Co z naszymi płaszczami/kurtkami? Z tego co kojarzę to przed naszym „przeskokiem” wisiały na wieszaku w biurze prawnika. Nikt ich nie zabierał przy przestawianiu biurka ani sprawdzaniu okna.
Teraz jesteśmy na zewnątrz.
W Moskwie.
Zimą.
Czy jako MG możesz doprecyzować ten szczegół? Czy jakimś cudem ciuchy skoczyły z nami?
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |