Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-01-2020, 16:00   #51
Grave Witch
 
Grave Witch's Avatar
 
Reputacja: 1 Grave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputację


Sądząc po minie, dziewczynce nie spieszyło się do tego by z pastorem porozmawiać. Zaraz też owe wątpliwości zostały w słowa ubrane.
- Lepiej nie - wyznała, pochylając głowę w dół. - Pastor ostatnio nie jest ze mnie szczególnie zadowolony. Mama powiedziała, że najlepiej będzie jak przez jakiś czas będę się trzymać z tyłu i nie pokazywać wielebnemu Thomasowi na oczy - westchnęła i zdecydowanie przygaszona zabrała się za jedzenie.
- Chodzą plotki że ktoś podmienił wino mszalne na sok i sam skonsumował zakazany owoc - wyjaśniła Elsbeth, przyglądając się Annabell z surowym obliczem.
- Kiedyś musiała spróbować po raz pierwszy, czego od niej chcesz. Poza tym jestem pewna, że to nie był jej pomysł - Sam stanęła w obronie dziewczynki. - Już daj spokój, Beth. Gdaczesz jak stara kwoka. Jeszcze chwila i James pomyśli że ma do czynienia z jakąś dewotką i tyle będzie z jego chęci pomocy - dodała.

Zanim jednak jej siostra miała szansę odpowiedzieć, rozległo się pukanie do drzwi. Obie kobiety zamarły, niczym myszy przyłapane na podjadaniu sera przez domowego kocura.
- Ciekawe kto to może być - Annabell wyraziła swoją ciekawość, wstając od stołu by otworzyć drzwi.
- Poczekaj - wstrzymała ją Sam, sięgając drugą dłonią do rękojeści rewolweru.
- Ale… - zaczęła dziewczynka, jednak posłusznie została przy stole podczas gdy Elsbeth ruszyła by sprawdzić kto też dobija się o tej godzinie.
Po chwili powróciła wraz z potężnie zbudowanym mężczyzną oraz niewiele od Annabell starszym chłopcem.
- Peter! - dziewczynka zdradziła tożsamość ostatniego w sposób nad wyraz żywiołowy i jak najbardziej do niej pasujący.
- Wybaczcie najście. - Wbrew słowom, mężczyzna wcale nie sprawiał wrażenia szczególnie skruszonego. - Przyprowadziłem wierzchowce - poinformował gospodynie, po czym podszedł do stołu i wyciągnął dłoń w kierunku Jamesa. - Talar Smith - przedstawił się, mierząc Hardina uważnym spojrzeniem brązowych oczu.
 
__________________
“Listen to the mustn'ts, child. Listen to the don'ts. Listen to the shouldn'ts, the impossibles, the won'ts. Listen to the never haves, then listen close to me... Anything can happen, child. Anything can be.”
Grave Witch jest offline