Drużyna zaczęła wyłapywać jednego dzika po drugim trenując swoje ataki i formacje. Mor z każdym kolejnym nowym przeciwnikiem zaczynał poruszać się szybciej i zgrabniej. Don koncentrował się na szybkich i precyzyjnych atakach w różne słabe partie ciała.Argo równie zręcznie wcinała się w akcje dźgając wroga szybkimi pchnięciami pazurów.
Po ubiciu 15 dzików drużyna poczuła się zmęczona i poobijana. Paski zdrowia wskazywały koło 50% zdrowia. Rany były odczuwalne, ale nie był to ból przeszkadzający w myśleniu czy poruszaniu się. Pasek doświadczenia ledwo drgnął po ubiciu stada dzików. Każdy uzbierał w sumie 15 skór z dzika, 45 col oraz 15 kamieni gruboziarnistych.
- Au, au, au - Argo zaczęła masować się po ranach, po czerwonych święcących się kreskach. - Trochę za bardzo zagalopowaliśmy się w ferworze walki. Na przyszłość zacznijmy się wycofywać przy 60% procent życia od walki. - Dziewczyna zmrużyła oczy i zaczęła się rozglądać. - Tam, ten wysoki kwiat z niebieskimi liśćmi - wskazała na roślinę oddaloną o 30 metrów od drużyny. - To Uzdrawiający Kwiat, zjedzenie go powinno uruchomić regeneracje zdrowia. Musimy znaleźć po jednym dla każdego. Myślę też, że po uzdrowieniu ran powinniśmy wrócić do miasta i zgarnąć nagrodę od zleceniodawcy za ubicie dzików. Za pieniądze z nagrody i uzbierane materiały powinniśmy wyrobić nową broń i ubrania. Może uda mi się też zaciągnąć języka w sprawie sprawniejszego zbierania doświadczenia.
Ostatnio edytowane przez Ranghar : 20-01-2020 o 19:53.
|