- A mówiłem, żeby palić zwłoki - mruknął zmęczony Caspar - Może niezbyt byliśmy zwiadem, ale za to za tylną straż będziemy robić ekstraordynaryjnie - dodał. I więcej nie gadał, tchu mu i tak brakowało. Rozglądał się tylko swoim wiedźmim wzrokiem, by w razie czego zauważyć czarownika z daleka. A przy krótkim postoju na napicie się wody spróbował wyrysować pobieżną mapę okolicy i zaznaczyć na niej uderzenia błyskawic i ich czas by móc przewidzieć trasę nekromanty.