Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-01-2020, 22:27   #14
Asderuki
 
Asderuki's Avatar
 
Reputacja: 1 Asderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputację
Yutu niechętnie się zgodziła z wiedźmą. Wciąż nie umiała jej rozpracować, co koszmarnie irytowało. Nie wiedziała czego spodziewać się po tej elfiej kobiecie, nawet jak zazwyczaj przedstawiała dobrą wolę. Zamierzała jednak być cierpliwa.

Odpowiedź Cygnara rozzłościła, co aasimarka ostentacyjnie przemilczała puszczając mężczyźnie twarde spojrzenie. Miała przemożną ochotę powiedzieć coś bardowi, albo tamtej czwórce lecz musiała powstrzymać swoje zapędy. Obiecała, że nie narobią kłopotów. To trzeba było zachować tę obietnicę. Gdyby tylko to było takie proste...

Kilka czarnych królików wyskoczyło spod stoły radośnie kicając dookoła łypiąc swoimi czarnymi oczami na Yutu. Mimowolnie kobieta się patrzyła co robią. Szalały po podłodze zwinnie czmychając pomiędzy nogami przechodniów, którzy w ogóle ich nie zauważali. Rozbawione zwierzątka zaczęły na siebie wpadać. Potem zaczęły się bić. Nagle bez powodu w ruch poszły zęby i skoki. Aasimarka zamknęła oczy kiedy polała się krew.

Nie chcąc na siebie zwracać zbytniej uwagi uniosła niepewnie jedną z powiek. Nie było śladu po rzezi. Był za to jeden biały króliczek. Malutki i puszysty jak żaden. Uroczo zastrzygł uszami i pokicał pod krzesło barda. Czekał. Spojrzenie Yutu skrzyżowało się z nieznajomym. Dotarło do niej, że teraz już nie ma odwrotu. Teraz na pewno coś będzie od niej chciał. Nie potrafiąc odwrócić podłapanego już kontaktu wzrokowego postanowiła, że podejdzie do niego.

- Wydajecie się być mną bardzo zainteresowani grajku. Może mogę zaspokoić waszą ciekawość? - zapytała przystając przed nim sztywno.
 
Asderuki jest offline