Pingwin wyduźdał piwko, zgniótł puszkę i rzucił za siebie. - Ej, jak chcesz suszone śliwki to ja Ci skocze do nocnego i Ci kupie! Stary uwierz mi...- powiedział jakby do starego znajomego, z którym pił codziennie przed "kosmetycznym u Niedźwiedzia" i podszedł do ziemniaka obejmując go jedną łapą za ramię. - W nocnym, są takie śliweczki, że Ci skrobie wysuszy! Palce lizać. *high!* - powiedział po czym czknął sobie. Strasznie zajechało od niego piwskiem.
Niespodziewanie pingwin ni z ziemniaka ni z kiziaka, przerażonym i ściszonym głosem dodał - Emm...ziemniak...gdzie jest WC?? - złapał się za miejsce rodne i zaczął podskakiwać z nogi na nogę.
Nie czekając na odpowiedź pobiegł za barek. Wydawać by się mogło, że nigdy nie skończy siusiać jednak po 2minutach wybiegł zza barku i szybkim ruchem chwycił za zamrażalnik - Wezme go, bo jeszcze mi coś ukradniecie! - powiedział i przeskakując z nogi na nogę poszedł dokończyć swą czynność.
__________________ Discord podany w profilu |