Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-01-2020, 17:13   #185
Grave Witch
 
Grave Witch's Avatar
 
Reputacja: 1 Grave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputację


Działało i nie. Mieszanka lekkich sukcesów i kolejnych porażek. Walka nadal trwała. Angela miała jej już serdecznie dość. Gdyby tylko udało się jej aktywować moc w stopniu podobnym do tego, który miał miejsce w tamtym nieszczęsnym korytarzu. Co robiła źle? Nadal nie miała pojęcia, nadal jedyne co miała to domysły. Z jakiegoś powodu wydawało się, że jej moc nie działa przestrzennie. Chyba… Był to tylko kolejny domysł. Udało się jej bowiem poruszyć kostką brukową, jednak nic nie wskazywało na to by obrażeń doznawały także te metalowe puszki. Do tego wyglądało na to, że moc jaką posiada działa stopniowo. Nie jest nagłym wybuchem a wzrastającą stopniowo siłą. Może chodzi o jakąś formę rezonansu? Nie wiedziała, nadal niewiele wiedziała. Była jednak ów jeden krok do przodu. Była w stanie z niej korzystać.

Niestety, nadal było jej daleko do tego co potrafili pozostali. Nadal była słabym punktem drużyny. Z niechęcią rozejrzała się wokoło. Pozostali zdawali się świetnie sobie radzić. Zarówno ci, którzy pochodzili ze świata superbohaterów, jak i ci, którzy byli nieco bardziej realni. Każdy coś robił. Coś co skutkowało tym, że wszyscy nadal żyli. Miała ochotę w coś walnąć. Na szczęście nie brakowało fragmentów pokonanych przeciwników, które można było potraktować z buta.

Kukły… Czyli mieli do czynienia z jakiegoś rodzaju animatorem. ”Przynajmniej jakaś sensowna moc” sarknęła w duchu. Cóż, znaczyło to także, że na dobrą sprawę ich obecna walka nie miała sensu. Dopóki mistrz marionetek miał się dobrze, dopóty będą tylko marnować siły. W przeciwieństwie do niego. On w końcu, co zresztą udowodnił, mógł sobie tworzy swoje laleczki w ilościach przekraczających zdrowy rozsądek.

- Szkoda że nie da się go po prostu wciągnąć w cień i tam zostawić - mruknęła pod nosem. Wszyscy w zasięgu wzroku wyglądali na wykończonych. Ona chyba jako jedyna nie czuła zmęczenia, a jedynie rezygnację. Nie pozostawało jednak nic innego jak próbować dalej. Fakt, miała w ręku spluwę ale trzymała ją na ostatnią chwilę. Nie przepadała za bronią palną i nawet sytuacja, w której się znaleźli nie zmieniła jej nastawienia.

Z tymi i innymi myślami kontynuowała swoje próby. Przeciwników wszak nie brakowało. Zmieniła jednak nieco technikę, starając się nieco bardziej nakierowywać swoje ataki. Starając się zawęzić je, sprecyzować do konkretnego celu. Wybrała kolejną kukłę, która się przedarła i to na niej postanowiła wypróbować nową teorię. Ciągły, jednostajny krzyk, płynący falą w kierunku blaszanego stwora. Nie próbowała naciskać na swoje struny głosowe. Gdyby ten sposób nie wypalił, zamierzała ponownie nabrać powietrza i tym razem modulować natężenie owego krzyku począwszy od wartości minimalnej i idąc w górę. W najgorszym wypadku zacznie strzelać. I krzyczeć dalej… Może udałoby się jej zwielokrotnić odgłos wystrzału? Tak, to też była jakaś myśl, jakiś pomysł.

Gdzieś tam istniała odpowiedź na jej pytania i nikt poza nią samą nie mógł jej tej odpowiedzi udzielić. Musiała walczyć i sama ją zdobyć. Nie żeby miała w tej kwestii jakiś wybór…

 
__________________
“Listen to the mustn'ts, child. Listen to the don'ts. Listen to the shouldn'ts, the impossibles, the won'ts. Listen to the never haves, then listen close to me... Anything can happen, child. Anything can be.”
Grave Witch jest offline