Pół godziny minęło nad spodziewanie szybko. W tym czasie Lilka chodziło tylko po małym placyku przed kosmiczną kryjówką Mikołaja.
Dziewczyna nie zrobiła nic podejrzanego. Z jednej strony, to dobrze, a z drugiej.. z drugiej, kto wie, co to tak naprawdę znaczyło.
Schowany za rogiem Mikołaj zaczął pokazywać na migi, że czas ucieka i trzeba działać. Co było robić? Konrad po raz kolejny musiał się wziąć z życiem za bary. Jeżeli jednak mieli wygrać z załogą Grawitronu, to nie powinien bać się zwykłej dziewczyn.
- Hej Lilka - zawołał Konrad podnosząc się z kolan.
- No w końcu - krzyknęła uratowana dziewczyna - No ile można na ciebie czekać. Złaź na dół i pomóż mi otworzyć te drzwi. Ten robocik pozamykał tę swoja bazę na trzy spusty i nie idzie tam wejść.
__________________ >>> Wstań i walcz z Koronasocjalizmem <<<
Nie wierzę w ani jedno hasło na ich barykadach
Illuminati! You're never take control! You can take my heartbeat, but you can't break my soul! |