Marcus przyglądał się pracującym z zainteresowaniem, jak również skupiał swoją uwagę na najbliższej okolicy. Atakowanie ich w tej chwili nie wchodziło zbytnio w grę, chyba że rozstawiwszy się ostrzelać skutecznie nie tyle ludzi co same pojazdy, dziurawiąc ich koła i zbiorniki z paliwem. Krótki ostrzał a następnie wycofanie się nim ich przeciwnicy zorientują się co się dzieje. Obrócił głowę w kierunku reszty towarzyszy. - Jakieś pomysły Ivan? Zaatakowanie ich w tej chwili nie wróży nam najlepiej, ale mam pewną propozycję. - mruknął Buźka do reszty. - Niech skończą swe prace, wsiądą na tratwy i ruszą. Wtedy ostrzelamy ich pojazdy, koła, zbiorniki z paliwem. Podczas przeprawy bardziej będą skupieni na zachowaniu równowagi niż obserwacji otoczenia. W ten sposób spowolnimy ich i pozbawimy dwóch furgonetek, więc resztę drogi będą musieli pokonać pieszo. A my wycofamy się do swoich, zdamy raport i znów ruszymy całym konwojem na miejsce.
Znów spojrzał w kierunku obozowiska i przeprawy, przesuwając wzrokiem po każdym z osobników przed nimi. Już szukał słabych punktów, miejsc składowania sprzętu, stanowisk obserwacyjnych, wystawionych czujek. - Hayes? A co on tutaj robi? - mruknął na wpół do siebie, widząc znajomą twarzy. - Co za Hayes? - zainteresował się będący obok Bruce, który najwidoczniej usłyszał jego słowa. Buźka westchnął lekko przyglądając się zauważonemu osobnikowi w krótkiej koszulce i kamizelce taktycznej. Mężczyzna palił papierosa i stał z boku nie fatygując się do pomocy. Za to zdawał się nie zdejmować dłoni z zawieszonego na piersi UMP.
- Poznałem go przelotnie w Luisville. Kierował wtedy jako sędzia grupą czterech zabijaków do wynajęcia w służbie prawa. Z tego co słyszałem powinęła mu się noga albo był zbyt chciwy. W skrócie za jego głowę w Federacji jest wyznaczona nagroda, 100 gambli za żywego w paliwie. - Co tutaj robi ten renegat? - Bruce zdawał się wydawać zaniepokojony, może przestraszony. Marcus uśmiechnął się krzywo - To dobre pytanie. Pewnie załapał się na wyprawę a jego zleceniodawcy nie wiedzą o jego przeszłości. A sędzia może im w razie czego pomóc rozstrzygać spory. Ale nie zdziwiłbym się, gdyby Hayes na koniec tej wycieczki nie rozwalił ich dla własnych korzyści.
__________________ "Nie pytaj, w jaki sposób możesz poświęcić życie w służbie Imperatora. Zapytaj, jak możesz poświęcić swoją śmierć." |