23-01-2020, 08:25
|
#162 |
Kapitan Sci-Fi | - Poruczniku Finney?
Woods nie namyślał się długo:
- Zgoda, popłynę.
Nie było tu zresztą nad czym myśleć. To była okazja by wrócić do gry, znów być potrzebnym, a przy odrobinie szczęścia zrewanżować się bestyjce pięknym za nadobne. Oficerom Penelopy pozostawił organizowanie grupy, która miała zostać wysłana na Alstera, a sam udał się w pośpiechu do swojej kajuty, gdzie sięgnął po długopis, czystą kartkę i książkę Hemingwaya, po czym w błyskawicznym tempie napisał i zakodował następującą wiadomość: Cytat: Nalot niemieckich samolotów na grupę okrętów stacjonujących we fiordzie. Zauważono sygnały nakierowujące z pokładu Alstera, co potwierdza podejrzenia o działalności grupy Niemców na jego pokładzie. Strat własnych brak. | Następnie wrócił na mostek i wręczając kartkę kapitanowi powiedział:
- Bardzo proszę o wysłanie wiadomości w najbliższym dostępnym terminie. Dziękuję.
Potem ruszył wreszcie na pokład i w kierunku szalupy, gdzie znów czekało go zejście po drabince, a przy burcie niemieckiego statku wspinaczka po takiej. Nie cierpiał tego, ale teraz nawet o tym nie myślał. Po dopłynięciu do Alstera zamierzał jak najszybciej udać się na mostek. Być może udało im się schwytać jakiegoś Niemca? Jeśli tylko Abbott zadziałał wystarczająco szybko... |
| |