Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-01-2020, 20:26   #1692
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Lothar zdziwił się niezmiernie, kiedy ostrze magicznego miecza zamiast przebić zbroję wojownika jak masło, zazgrzytało na metalu i ześlizgnęło się po napierśniku. Konsekwencje tego faktu, były więcej niż opłakane.

- NIE? To nie! – ryknął rycerz i z całej siły rąbnął Lothara pancerną rękawicą w twarz. Szlachcic nie miał czasu się zasłonić ani uchylić. Z krwią tryskającą z rozbitego nosa i warg wyfrunął w kierunku schodów i zwalił się na Axela, wraz z którym w plątaninie rąk i nóg stoczył się na dół, na niższe piętro.

W tym samym momencie, w którym von Essing odmówił współpracy, pzrewidujący dalszy rozwój wypadków Leonard podrzucił kuszę i wycelował w szparę w drzwiach, za którymi krył się monstrualny sługa Ulfhednara. Pociągnął za spust dokładnie wtedy, gdy drzwi się rozwarły i wielki, kudłaty i rogaty kształt wypadł na korytarz. Bełt wbił się w framugę, a jedyną szkodą dla zwierzoczłeka były drzazgi i odłamki, które go obsypały.

- Cóż się tam dzieje? Co to za hałasy? – z głębi korytarza słychać było kobiecy głos.
- Ratujemy Ci dupę, Jaśnie Pani Baronowo – odkrzyknął Ulfhednar i ze wzniesionym mieczem ruszył w stronę Leonarda. – Kratz! Na dół! – rozkazał minotaurowi, który uzbrojony w wielki, dwuręczny topór o szerokim ostrzu ruszył w dół schodów. Na jego drodze stał tylko Berni, który widząc, że nie ma szans z gigantem, wycofał się w dół, stając obok poobijanych, leżących na ziemi kompanów.
 
xeper jest offline