28-01-2020, 12:27
|
#137 |
| Kibria uśmiechnęła się na wzmiankę o kosztownościach. Ukłoniła się starszemu mędrcowi i powoli zaczęła się wycofywać w stronę jego syna, nie mogąc doczekać się widoku złota i klejnotów. - No proszę jednak nie taka strata czasu. - Mruknęła zadowolona bardziej do siebie niż do strojących z nią towarzyszy.
|
| |