Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-01-2020, 21:10   #180
Mi Raaz
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Paladyn tym razem ubrał białą szatę. Nie czuł już bólu. Jego ciało zdawało się radzić sobie genialnie z tym co przeżył. Gorzej było z jego umysłem. Intruzja zostawiła w nim spustoszenie. Do tego ta pogoda.

Fakt, że uratowana dziewczyna nie wybudziła się ze snu nie działał budująco na samopoczucie Halvara. No i Sathara, która postanowiła ich opuścić. Istoty płci pięknej dotychczas pozostawały poza obszarem zrozumienia młodego paladyna. I przykład dzikuski miał na długo utwierdzić go w przekonaniu, że tak już musi być.

Stał teraz, w białej szacie z czerwonym zdobieniem niczym szlachcic rozglądając się po innych szlachcicach. Długie włosy miał upięte w kuc. Kusiło go, żeby przynieść swoją broń. Bardzo go kusiło. Zwłaszcza po sytuacji w jaskini.

W ostatniej jednak chwili powstrzymał się. Znów postawił na maleńki sztylet z perłową rękojeścią. Dla Halvara nazywanie tego bronią miało tyle samo sensu, co nazywanie bronią widelca. Ale jakość wykonania i bogate zdobienia mogły robić wrażenie. Pasował do kogoś ze stanu szlacheckiego, a to wystarczało.

Dlaczego lord chciał zeń uczynić bohaterów? Ano dla zwiększenia swojego prestiżu. Dlaczego teraz pytał ich o zdanie? Ano, lord Niclas chciał uchodzić za światowca. Tylko niepotrzebnie rzucał to wyzywające spojrzenie Halvarowi. Ludzie z północy nie lubili takich rzeczy. Paladyn odkaszlnął i rozłożył dłonie szeroko.

- Lordzie, tam skąd pochodzę tytułują mnie paladynem. Rycerzem prawości. W czasie inicjacji bardzo mocno wpajają nam pewną maksymę: „Jeśli masz do wyboru rację lub dobro, wybierz dobro”. Tedy więc lordzie winneś kierować się dobrem. Większym Dobrem.
Halvar oparł się wygodnie na krześle.
- U nas typową karą za kradzież jest obcięcie dłoni. Samo to pozbawiłoby was sługi w równym stopniu co jego śmierć.
Pytanie, które się rodzi -
Halvar uniósł palec wskazujący - dlaczego?
Paladyn powiódł spojrzeniem po zebranych.
- Czy słyszeliście o ludziach kradnących jedzenie dla swoich dzieci? Czy taki człowiek wydałby własne dzieci? Z pewnością nie. Przypuszczam, że człek o nieposzlakowanej opinii miał dobry powód. Powód, którego nie zdradzi. I być może jest winien kradzieży, choć lord nie nadmienił cóż ukradł, ale mniemam, że kierowała nim wiara w Wyższe Dobro. A Wy lordzie stajecie przed możliwością okazania temu człekowi swej łaski.

Halvar nigdy nie myślał o sobie jako o kimś inteligentnym. Pewnie tę mowę można było powalić nawet średnio dobrze dobranymi argumentami. Ale ludzi nie obchodziły argumenty. Gdyby ludzkość kierowała się logiką, to dawno sięgnęłaby gwiazd. Tymczasem Halvar był spokojny. Wystąpił w charakterze przystojnego obcokrajowca, który w eleganckim ubiorze mówi lokalnej władzy jak powinny wyglądać ich sądy. Któż stanie przeciw niemu? Wszak jawne podważenie jego opinii będzie świadczyć tylko o tym, że ich sądy są uciśnione przez władzę i stosują zupełnie zaściankowe orzecznictwo.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.

Ostatnio edytowane przez Mi Raaz : 31-01-2020 o 19:31.
Mi Raaz jest offline