Spoglądał na sytuację, która się rozwijała nie do końca z jego planem. Przeciwnicy się rozdzielili, co utrudniało trochę działania. Należało działać nim wszystko się posypie. - Lamay, Bruce skupcie się na tym bliższym pojeździe. Anton, czekasz jakby mieli podejść bliżej, w razie czego walisz po wozie na płynącej tratwie, nisko po linach i oponach. Jak któryś ma granat niech rzuci w kierunku furgonetki, gdy będziemy się wycofywać. - zdecydował się "Buźka". Skoro mieli dokonać sabotażu należało działać. - Przycelować i walić kilka strzałów. Potem wycofujemy się parami, w miarę cicho i sprawnie. Ja z Bruce'em a Lamay z Antonem.
"Buźka" znów spojrzał w kierunku obu tratw, odbezpieczając i sprawdzając broń. Gdy reszta była gotowa dał znak i sam nacisnął również spust. Wycelowana broń oddała krótką serię w kierunku drugiego niż reszta pojazdu, potem drugą i na koniec trzecią po oponach i rejonie ze zbiornikiem paliwa. Tuż po tym przerwał i dał też innym znak by się wycofywali.
__________________ "Nie pytaj, w jaki sposób możesz poświęcić życie w służbie Imperatora. Zapytaj, jak możesz poświęcić swoją śmierć." |