Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-02-2020, 18:45   #235
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Noc 22 Brauzeit 2518 KI, Herrendorf

Każda kolejna nocna godzina zdawała się zaskakiwać następną odsłoną niekończącego się koszmaru. Niemrawo atakujące poprzedniej nocy zombi ustąpiły z biegiem czasu pola całkowicie odartym z tkanki szkieletom, najpewniej wydobytym w międzyczasie z jakiegoś dawno temu zapomnianego cmentarzyska na mokradłach. Już sam widok tych dzierżących skorodowany oręż kościotrupów potrafił wstrząsnąć obrońcami na wskroś, tymczasem zaś pozornie bezrozumni poddani Pana Wron zaczęli stosować na dodatek taktyki oblężnicze.

I chociaż nie przynosiły im one jak dotąd wymiernego skutku, sama świadomość podstępnej natury nekromanty budziła w ludziach na murze głęboki strach. Stal pracowała bez chwili wytchnienia w zdrętwiałych ze zmęczenia dłoniach, w ochryplych gardłach brakowało już choćby kropli wilgoci. A do świtu wciąż było daleko.

Znajdująca się z dala od muru Saxa mogła mieć złudne wrażenie bezpieczeństwa, ale jej myśli odległe były od hordy nieumarłych, przynajmniej w tej chwili. Wkładając wszystkie siły w swe mięśnie, szczupła czarnowłosa dziewczyna spróbowała podnieść rodzącą chłopkę z ziemi, z kiepskim rezultatem. Wydawać się mogło, że każdy ruch ciężarnej sprawiał jej niebywały ból, a sama waga korpulentnej z natury kobiety tylko pogłębiały wrażenie beznadziejności tego wyzwania.

- Nie dam rady - stęknęła wieśniaczka - Nie podniosę się z miejsca! Urodzę tutaj…

Saxa westchnęła bezradnie, obrzuciła zdesperowanym spojrzeniem ciemne zakamarki ulicy. Na jej twarzyczce pojawił się znienacka wyraz odzyskanej nadziei, kiedy dostrzegła jakieś poruszenie w bocznej uliczce.

Rosły mężczyzna w ubiorze miejscowego wieśniaka wytoczył się nieskładnie krokiem z bocznej uliczki, obalając w ciemnościach drewnianą beczkę. Nie dostrzegając jeszcze obu kobiet, zaczął rozglądać się wokół siebie.

- Knut?! To ty?! - krzyknęła ciężarna chłopka i mężczyzna obejrzał się w jej stronę, po czym postąpił ku obu niewiastom.

Miał posturę drwala lub rzeźnika i grube wełniane odzienie, na którym rysowały się wielkie czarne plamy, jedna na wysokości brzucha, druga tuż poniżej gardła.

W jego oczodołach wydawało się coś błyszczeć, coś przypominającego zielonkawe błędne ogniki.
 
Ketharian jest offline