Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-02-2020, 23:17   #12
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Czy gdyby przyszli parę dni wcześniej, to miejsce by się znalazło?
Sądząc po tym, co było widać i słychać dokoła można było wątpić. Corris 'zarezerwował' więc miejsce w stajni, po czym poszedł poszukać pozostałych, w międzyczasie częstując się tym, co oferowali "jedzeniodawcy".
Nie dało się ukryć, że to, co znajdowało się na straganach, było znacznie lepsze od tego, czym częstowano w przydrożnych gospodach, a na głowę biło wszystko, co samemu się upichciło na szlaku.
Corris przejadać się nie zamierzał, ale skubnął trochę tu, trochę tam... i, w zasadzie, już się nie czuł głodny.
Pozostawało znaleźć pozostałych, przekazać wieści, a potem poszukać jakichś rozrywek.

No i okazało się, ze rozrywki same przyszły, przybierając postać piątki goblinów.
Corris w zasadzie nie pojmował, dlaczego wśród tłumu zapanowała taka panika, skoro goblinów była garstka. Nie rozumiał też, dlaczego uwaga goblinów skierowała się przede wszystkim na ojca Zantusa.
Ta sprawa musiała jednak pozostać zagadką, bowiem kompani Corrisa, przy niewielkim jego współudziale, wnet rozprawili się z napastnikami.

- Dobra robota - powiedział zaklinacz. Rozejrzał się dokoła, wypatrując innych niebezpieczeństw, a potem poszedł sprawdzić, czy wszystkie gobliny nie żyją. I czy mają coś ciekawego przy sobie.



Percepcja: 5
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 02-02-2020 o 16:17.
Kerm jest offline