Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-02-2020, 14:41   #109
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
- No dobra ludzie. - powiedział Duke, jak już kapitan skończył przemawiać. - Trzeba to opić, zapraszam na kielicha do Mordowni. Starą ekipą i mój nowy zespół. Po dwa kielonki na głowę, bo za trzy godziny jesteśmy wpisani na symulatory. Trzeba się zgrać. Fierce, wiem, że ty ze mną nie pijesz, ale możesz siedzieć cicho w kąciku.
- Z okazji twojego awansu mogę chwilowo zapomnieć o swojej zasadzie
- odparła ex-piratka. W przeciwieństwie do większości zebranych, jej akurat trzymał się dobry nastrój.
- W twoim stanie emocjonalnym nie powinnaś łamać zasad, musisz mieć w życiu coś stałego - odparł jej Duke.
- Tego też naczytałeś się w tym swoim babskim pisemku? - zaśmiała się Fierce.
- Nie wiem czego się spodziewasz, ale Fierce nie umie siedzieć cicho w kąciku - wtrącił się Hunter. - Dobrze o tym wiesz i mimo to ją zapraszasz. Wysyłasz jej sprzeczne sygnały, a ona ma tego świadomość - ostrzegł.
- Możecie wyśmiewać się z babskich pisemek, ale to ja mam najwyższe statystyki - odparł niezrażony Duke zakładając okulary - Czy to w lataniu czy w czasie wolnym.
Przysunął się do Huntera i niby na ucho powiedział:
- A ofiarę trzeba skołować, wytrącić z równowagi. Wtedy wpada w ręce jak dojrzały owoc.

- W te statystyki nie mam zamiaru ci się wtrącać, ja mam na głowie waszą przeżywalność - skontrował podporucznik. - A co do Pearce to powodzenia - klepnął Warringtona w ramię. - Tylko potem sprawdź czy masz wszystkie członki na miejscu.
- Diuke, musisz się bardziej postarać, żeby zasłużyć na dodatkowe zgięcie w ręce
- podsumowała Eyre starania nowego dowódcy skrzydła A. - Ale powiem ci w sekrecie, że jak facet jest we wszystkim pierwszym to to nie zachęca kobiet - wykrzywiła usta w rozbawieniu.
- Wierz mi, że jestem gentlemanem w każdym calu, zawsze staje jak do pokoju wchodzi naga kobieta i zawsze puszczam je przodem. W każdej sytuacji. - powiedział Duke, zdjął okulary i poważnym tonem dodał. - Ale nie licz na to cwaniaro, że tak łatwo dam się złapać. Nie zaproponuje byś mogła to sprawdzić. Jak mówiłem, nie jesteś w moim typie.
St. John przerzucał spojrzeniem między rozmawiającą parą.
- Nie wiem jak wy, ale ja chętnie bym zobaczył co będą robić jak się upiją - powiedział odwracając się do reszty. Jaki by nie był obrót sprawy to morale skrzydeł powinny poszybować w górę.
- Bo gustujesz w desperatkach? - skomentowała z politowaniem Eyre do Warringtona. - To skoro nie jestem w twoim typie to czemu zawdzięczam to, że mnie ciągle napastujesz? - ciągnęła dalej ten temat, bo było przynajmniej zabawnie.
- Ja chętnie się upiję, żeby tego NIE widzieć - odparł Jokinen na słowa dowódcy.
- Na służbie możesz? - zainteresował się podporucznik.
- Napastuję? Ciągle ci powtarzam, że nic z tego nie będzie. Wcześniej przez radio, a teraz prosto w oczy - odparł Duke. - To ty prowokujesz. Wiem że Jokin cię pilnuje, ale żeby aż tak? Chłopie, daj jej trochę luzu, bo mi nie da żyć.

- A czemu by nie, W końcu każdy pomysł dobry jeżeli jest dobry po kielichu - Skwitował informacje Newmana. Z jednej strony liczył że może posiedzi dłużej na stołku dowódcy. Z drugiej… Znów będzie mógł się cieszyć swobodą latania bez odpowiedzialności. - Tsza się z nowymi obwąchać - Rzucił do do swojego skrzydłowego.
- Nie będzie tak źle skoro zaczyna od kielicha
- Chętnie zapłacę, żeby znalazł się chętny na choćby chwilowe zastępstwo
- odpowiedział Simon Ianowi z nadzieją w głosie.
- Obawiam się, że chętnych nie będzie - rozwiał jego nadzieje podporucznik.
- W zgłoszeniu o molestowanie napiszę "napastuje mnie cytatami z Cosmopolitana" - nie ustępowała Fierce.
- Prędzej ty jako rozwiązła piratka dostaniesz zakaz zbliżania się do mnie jak dowiedzą się, że chodzi o cytaty o niedopasowaniu. Zresztą stan Jonkina to potwierdza, zobaczcie jaki chłopina umęczony. Nic tylko spać mu nie daje. A teraz chce dobrać się do świeżo upieczonego dowódcy skrzydła. Jak nic sąd wojenny cię czeka - wyszczerzył się i założył ponownie okulary.
- Zestawcie dwa stoliki, ja idę zamówić - powiedział, gdy weszli do Mordowni. - Tobie coś bez procentów, bo strach pomyśleć jaka namolna będziesz po wódce.
 
Mike jest offline