05-02-2020, 10:51
|
#16 |
| - Wszystko ze mną dobrze! - Zantus krzyknął do Nibry. - Dziękuję za pomoc. Ale to chyba jeszcze nie koniec.
Festyn się skończył na dziś, tak jak powiedział Erik, ale nie walka. Co chwilę słyszeliście okrzyki dochodzące z różnych części miasta, szczęk krzyżowanej broni, piski goblinów. Rozejrzeliście się i po chwili waszych uszu doszły błagalne okrzyki o pomoc. Odwróciliście głowy w tamtą stronę i ujrzeliście młodego, dobrze ubranego mężczyznę z rapierem w dłoni, który chowając się za jednym ze straganów, próbował przegonić trójkę goblinów.
Czwarty z zielonych, siedzący na paskudnie wyglądającym czworonogu, który wyglądał jak skrzyżowanie szczura z psem, dobierał się właśnie do sporej wielkości psa bojowego, należącego chyba do nieznajomego mężczyzny. Doskonale zdawaliście sobie sprawę, że długo tak biedak i jego pies nie wytrzymają. - To Aldern Foxglove, szlachcic z Ravengro! - Krzyknął ojciec Zantus. - Pomóżcie mu, to dobry człowiek!
Wszystkie gobliny były nim tak zajęte, że nie zwracały zupełnie uwagi na otoczenie. |
| |