Na rannym zwierzoczłeku raczej nie zrobiło wrażenia to, że teraz musiał mierzyć się z trzema wrogami. A może zrobiło: rozwścieczyło go jeszcze bardziej. Rogaty olbrzym miał jedną przewagę. Jego broń była znacznie dłuższa, co skutecznie uniemożliwiało podejście do niego i zadanie ciosu. Władał nią z taką lekkością, jakby topór nic nie ważył i otaczał się wyjącymi od wizgu przecinanego powietrza półkolami. O włos! Chybił pokiereszowanego Lothara, który dawał czas nieco jeszcze oszołomionemu Axelowi. Za plecami Kratza czaił się Berni, z mieczem gotowym do zatopienia bestigorowi w plecach, ale przeciwnik cały czas pozostawał w ruchu i za bardzo nie było okazji.
Ryki bestii zagłuszały nawet burzę szalejącą na zewnątrz, nie mówiąc już o hałasach dobiegających z góry, z prywatnych apartamentów baronowej Ingrid.
Ulhednar po raz kolejny rąbnął w drzwi, tak że aż drzazgi poleciały. Rzut oka wystarczył, by Leonard zorientował się, że drewno wytrzyma jeszcze góra dwa ciosy. Przesunął się parę kroków, tak aby znaleźć się koło łóżka i podniósł lampkę. Koty nie odrywały od niego swoich żółtych ślepiów. Jak jeden mąż wodziły nimi za każdym krokiem Geldmanna. W momencie, w którym sięgał do plecaka po zapas oleju w butelce, od drzwi rozległ się ryk tryumfu i rycerz w białej zbroi wszedł do pomieszczenia. Koty, jakby czekając na sygnał do ataku, miaucząc przeraźliwie rzuciły się na Leonarda.
Cios niemal niemożliwy do sparowania. Ostrze idealnie wpasowujące się w odsłoniętą szyję. Głowa spadająca z barków. Lothar zbił cios topora z pomocą lewaka, zaledwie cale od swojego ciała. Sytuacji jednak nie umieli wykorzystać ani Berni, ani Axel. Walczyli dalej. Taniec u podnóża schodów trwał. Trwał do momentu, którym Bernhardt Zingger znalazł się dokładnie tam, gdzie chciał się znaleźć. Pchnął dwoma rękami, dla wzmocnienia ciosu. Czubek miecza wbił się w potylicę stwora i Ranaldyta dla dodania sobie siły krzycząc, naparł całym ciałem w górę. Czuł opór jaki stawiały kości czaszki, ale miecz wchodził coraz głębiej. Wielki topór upadł na ziemię. Bestigor znieruchomiał i jak długi padł na deski.