Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-02-2020, 11:23   #1704
Phil
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
Geldmann wiedział, że ma mało czasu i że zaraz zacznie się wielka draka, i to taka, w której można stracić życie. Na to pozwolić sobie nie mógł, nie wszyscy Wittgensteinowie zeszli z tego ziemskiego padołu.

Sygnał do wielkiego zamieszania dał opancerzony wyznawca chaosu demolując drzwi uderzeniami broni i kopniakami. Dwuręczny miecz świetnie się do tego nadawał, trochę trudniej będzie nim walczyć w pomieszczeniu pełnym mebli, które mogą w tym przeszkadzać, które można traktować jak osłonę i które można rzucić napastnikowi pod nogi. W pojedynku na ubitej ziemi Leonard nie miałby z nim najmniejszych szans, tutaj liczył na ciasnotę, własny refleks i zręczność. Nie chciał bitki, myślał o uniknięciu ciosu i ucieczce. Gdyby tylko przeklęte koty nie rzuciły się na niego w momencie, w którym potężna sylwetka Ulfa stanęła w wejściu do komnaty, byłoby łatwiej. Niestety, bogowie akurat w tej chwili postanowili odwrócić swój wzrok i przestać pomagać mścicielowi. Geldmann rozbił więc lampę pośrodku miauczącego przeraźliwie stadka drapieżników i od razu rzucił do buchającego ognia butelkę oleju trzymaną w drugiej ręce.
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline