Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-02-2020, 19:35   #245
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Zwiadowcy nie czekali ani chwili dłużej. Gdy szkielety pod wodzą nekromanty wkraczały do Farigoule, oni najkrótszą drogą omijali wieś, aby jak najprędzej dogonić uciekinierów. Gdy byli mniej więcej na wysokości majaczącej w oddali osady, niebo przecięła błyskawica. Mogło oznaczać to tylko jedno. Liczmistrz właśnie dobrał się do cmentarzyka, na którym mieszkańcy chowali swoich zmarłych. A teraz mieli oni zasilić jego armię i zaatakować żyjących krewnych…

Zagrożenie dodało sił magikowi, który nie opóźniał już zwiadu. Pędził z innymi ile sił, zdając sobie sprawę, że już wkrótce do niczego nie będzie się nadawał. A gdyby przypadkowo upadł, to pozostali chyba by musieli go wlec za sobą. Co rusz Sophie bądź Grimm odwracali głowy. Widok nie był zbyt zachęcający. Szkielety już wyruszyły ze wsi pod swoim upiornym sztandarem i maszerowały drogą. Nie męczyły się, a to oznaczało, że z każdym krokiem coraz bardziej przybliżają się do zziajanych zwiadowców.

Na szczęście, nim mała grupka została ogarnięta przez nieumarłą hordę, na drodze pojawiły się sunące w ślimaczym tempie wozy, wózki, dwukółki i taczki należące do mieszkańców wsi. W tylnej straży znajdował się Alain Gascoigne, Gwen i dwa krasnoludy.

*

Gdzieś z przodu Hector Brioche wdał się w pogawędkę z kręcącym się obok wozu z rannymi Dietmarem. – Jak mniemam dotarliście do wsi najkrótszą drogą? Tą ścieżynką obok wodospadu? – gdy Rache potwierdził, młynarz kontynuował. – Z wozami, zwierzętami i całym tym bajzlem tamtędy nie damy rady. Musimy pojechać naokoło, nadłożyć drogi. Módlmy się o czas…
 
xeper jest offline