Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-02-2020, 19:38   #104
Tadeus
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
- Pewnikiem ten parszywy kislevski pies poderżnął komuś gardło, nim wziął nogi za pas. - usłyszał mamrotanie zaaferowanych żołnierzy - Po mojemu to od dawna pachniało kłopotami, toż widać było, jak piekielnie się srożył gdyśmy na pokład weszli... - kontynuowali - a co u licha właściwie dzieje się z tą lampą? Zaraza, idzie oślepnąć! Nie widać tu gdzieś jeszcze aby oliwy? Dolać by chyba trzeba.

Tymczasem Adelbert po delikatnym, acz stanowczym wyproszeniu młodzieńców zabrał się za oględziny zwłok. Pewnym było, że trochę mu to zajmie.

Nie zdążył jednak jeszcze na dobre zabrać się do roboty, gdy od strony gdzie wcześniej były spalone schody, usłyszeli krzyk marynarza, tego, który wszedł na pokład razem z grupą strażników.
- A waszmościowie żeście się tam wszyscy na kufelek zebrali? - rzucił z wyraźną pretensją. - Pomocy tu trzeba, i to licznej! Chyba, że pościg za parchatymi chcecie odłożyć na przyszły tydzień!
 
Tadeus jest offline