Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-02-2020, 08:21   #405
druidh
 
druidh's Avatar
 
Reputacja: 1 druidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputację
Francisca na koniec rozmowy uprzejmie zaprosiła Jego Ekscelencję biskupa Guntera wraz z osobami towarzyszącymi na stypę do tymczasowej siedziby Inkwizycji, po czym przypomniała o konieczności spotkania z zakrystianem w celu ustalenia wystroju oraz oglądnięcia katedry.

Wizyta w domu bożym miała być nie tylko okazją do stworzenia odpowiedniej estetyki, ale i próbą uchwycenia znaków wskazujących na obecność Żmija lub jakichś sił będących wrogim Panu. Wenecjankę pochłaniały myśli o tym w jaki sposób Ptasznik i wilkołaki byli w stanie wskazać to właśnie miejsce, lub jego okolice, jako powiązane ze złem. Obecność Żmija w katedrze w jakiś sposób najpewniej łączyła się z tym co działo się w lasach, a kobieta chciała dowiedzieć się czegoś więcej. Lubiła wiedzieć.

Samo spotkanie z zakrystianem miało być okazją do stworzenia warunków godnego pochowania jej brata i siostry. Klarę Francisca poznała słabo, ale Fyodor, z którym przyszło jej wielokrotnie się nie zgadzać odnośnie metod i sposobu bycia, w jakiś sposób stał jej się bliski. Mimo wszystko łączył ich jeden cel, choć zmierzali do niego różnymi drogami. Jeśli więc była w stanie zrobić coś, aby go uhonorować, była na to gotowa. Ponadto okazja do zrewidowania zakrystii i plebani na obecność jakichkolwiek śladów złych mocy warta była poświęcenia odpowiedniej ilości czasu. Francisca nie spodziewała się niczego wyjątkowego, biskup zbyt łatwo zgodził się na tę rewizję, ale w obliczu tak małej wiedzy, każdy pomysł należało wprowadzić w życie.

Wizytę w katedrze Francisca zamierzała zakończyć godzinną modlitwą, aby odzyskać utracone zaufanie Pana. Poczucie, że Pan ją opuścił towarzyszyło jej nieraz i jak zawsze wtedy zamierzała sobie na nie powtórnie zasłużyć. Dewiza świętego Benedykta miała jej w tym pomóc.

Po powrocie do siedziby pozostawało jej ustalenie sprawunków na stypę, które należało załatwić dziś, a najpóźniej jutro. Zanim to jednak miało nastąpić Francisca zamierzała choć chwilę się przespać. Słabe ciało to źródło grzechu i co gorsza pomyłek, które mogą kosztować życie.
 
__________________
by dru'
druidh jest offline