Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-02-2020, 14:24   #23
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Płomienie rozlały się po dachu odcinając drogę, uciekinierka przeskoczyła na sąsiedni dach, jakby przeskakiwała na drugą stronę rowu z wodą, a nie przepaści szerokości ulicy. Ledwie wylądowała znowu musiał odskoczyć, gdy druga kula ognia eksplodowała. Przetoczyła się po pochyłości dachu, zsunęła się ze dwa metry i odbiwszy wskoczyła na komin. Tam dopadła ją ognista anakonda. Z metalicznym szczęściem, który zaraz utonął w ryku płomieni, wysunęła z przedramienia ostrze pokryte świecącymi na błękitno runami. Jedno cięcie i ognisty wąż rozpadł się na dwie połowy i spadł na ziemię dopalające się na popiół.
I tak Ithariel przypadkiem dowiedział się, jak zostały złamane zabezpieczenia magiczne komnaty skąd ukradła berło.

Kolejna ze strzał, z wszechstronnego arsenału Galdarana, pomknęła na spotkanie złodziejki. Ithariell ładnie ją wystawił, stojąc na kominie, podświetlana resztkami węża była idealnym celem. Brzękneła cięciwa.
Elf pokręcił głową widząc co się święci. Runiczne ostrze jednym uderzeniem zbiło strzałę. Ale ładunek zdążył przeskoczyć przy kontakcie. Wyładowane rzuciło w tył uciekinierkę. Padła na dach i zaczęła staczać się w dół.

W ostatniej chwili złapała się krawędzi zwisając 20 m nad brukiem. W dole widziała biegnącego rogatego typa. Podciągnęła się jedną ręką i… usłyszała zgrzyt. Sypnęło ścinkami metalu, gdy zębatki wręcz piłowały o siebie na sucho. Sięgnęła drugą ręką, ale palce rękawicy ugięły się tylko do połowy.

Malaka’Fein wylądował na krawędzi dachu metr od uciekinierki. Dotarł tu pierwszy, reszta była daleko z tyłu… albo daleko w dole. Teraz wszystko zależało od niego. W jej wypolerowanym hełmie widział swoją groteskową sylwetkę. Złodziejka jednak okazała się profesjonalistką. Okradła go z tej decyzji. Puściła się rynny i poleciała w dół. Gruchnęła o bruk gubiąc części zbroi. Dopadł do niej rogaty typ ze sztyletem w dłoni. Jednak zanim cokolwiek zdołał zrobić, przeciążony mechanizm ramienia eksplodował siejąc wokół zębatkami i ostrymi kawałkami metalu.
Dragan ledwo zdołał paść płasko na ziemię osłaniając głowę ramieniem. Gdyby sekundę się spóźnił, kilka zębatek zamiast w ramię wbiło by mu się w głowę. Zerwał się na nogi gotów do ataku, ale zbroja była pusta. Jedyne co, to zauważył smugę mgły spływającą do kanału. Ostrożnie trącił sztyletem zbroję, ta cicho brzdękneła i cykanie ucichło. W schowku na udzie zbroi dostrzegł berło. Wystarczyło podważyć klapkę i wyjąć.

- Nie ruszaj się! Kim jesteś? - usłyszał z tyłu. Obróciwszy się przez ramię dostrzegł kilkunastu ludzi w zbrojach paladynów, paru miało kusze.


Ithariell
Kostnica
2A/1O

Galdaran
Kostnica
3A/1O

Sadrax
Kostnica
4A/1O

Dragan
Kostnica
2A/0O

Malaka’ feain
Kostnica
4A/1O

Sukcesy: 34

 

Ostatnio edytowane przez Mike : 12-02-2020 o 14:03.
Mike jest offline