Kennick milczał przez chwilę, analizując wypowiedzi doktora i tworząc w głowie konkretną teorię. Informacje, które dotąd otrzymywali, wydawały się tworzyć dość jasną całość - Zandalus musiał być w jakiś sposób związany z tymi dziwnymi bytami, którymi interesował się dyrektor i Lowls, a sprowadzenie tu księgi poszukiwanej przez spotkanego wcześniej złodzieja najpewniej było katalizatorem do całej tej katastrofy.
Śledczy skrzywił się, słysząc pytania Umorliego i Arthmyna. Najwyraźniej błądzili z głowami w chmurach.
- Z pewnością był... gdzie możemy go znaleźć? - zapytał cicho - Lowlsa zapewne tu nie było od dawna, a dyrektor jest już nieosiągalny -