- Panie lubujący się w trunkach wyskokowych - zaczął kulturalnie w stronę Jima - Jeśli chcemy się przerzucać tym jak kto wygląda lub nie wygląda to mogę powiedzieć o panu dokładnie to samo co pan o mnie. Nic tylko gdera pan albo do swojej butelki jak do szklanej kuli albo ciągle majaczy o jakiś wypadkach z ekskrementami w roli głównej -- prychnął na koniec i uznał temat za zakończony.
Mushu za to nabierał coraz większych podejrzeń, że skrzekliwy i wymachujący skrzydłami Iago to tak na prawdę Śmierć. Ktoś przeto wspominał, że posiada rolę, której nie warto NA RAZIE likwidować. Bycie takim buńczucznym i agresywnym też całkiem pasuje, bo potencjalnie ktokolwiek zechce się na niego zasadzić to z automatu zostaje przez niego skreślony z listy żywych. Jedynie lincz mu grozi, ale patrząc po nastrojach na razie nie stoi nawet w jego cieniu.
__________________ Once upon a time... |