- Ano przecież znaleźliśmy dyrektora w tym pokoju z płodami... - na samą myśl Imra aż zadrżała. To było obrzydliwe ponad wszelkie granice.
- Jego już o zdanie nie zapytacie. Orientujecie się co to za książka może była? Lowls zapewne nic dobrego nie mógł przesłać dyrektorowi skoro taki... nietypowy był. Co on w ogóle miał z tym Za... khm no ten. To gdzie może byśmy znaleźli naszego wspaniałego Zandalusa?
Wojowniczka dodała swoje trzy grosze i zaczęła się zastanawiać czy powinna się w ogóle cokolwiek więcej odzywać. Nerwowo łypnęła w stronę pacjentów czy jej słowa ich jakoś nie zaniepokoiły albo zdenerwowały. |