Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-02-2020, 20:09   #771
Gob1in
 
Gob1in's Avatar
 
Reputacja: 1 Gob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputację
Rzeczywiście raczej niezwykły dla kaprala słowotok wylewał się z jego ust, jak gdyby chciał zagadać słuchających go dawi na śmierć. Lub przynajmniej zanudzić do tego stopnia, by machnęli na nich ręką i kazali iść precz. Podoficer w służbie imperialnej prowincji wziął jednak na siebie ciężar wyjaśnień, bo jakżeby inaczej? Gdyby odwiedzali karak w swoich tylko sprawach, wtedy milczałby niepytany, pozwalając runiarzowi mówić. Teraz jednak pełnili misję dla Wissenlandzkiej armii i to on miał wyższą od Galvinsona szarżę. Zatem gadał.

Obawy brodacza co do jego paplaniny nie ziściły się, co samo w sobie było pewną niespodzianką dla mówiącego, jednak doradca króla Alrika chciał wiedzieć więcej o przeklętym demonie. I najwyraźniej było to istotniejsze od całej reszty dotyczącej wojny Imperium z Księstwami Granicznymi.

Na tę część Detlef nie był przygotowany, czego dowodziła dopiero po chwili zamknięta jadaczka wyrażająca konsternację i zawzięte milczenie podczas, gdy Galeb przejął dalsze wyjaśnianie okoliczności ich pobytu w górach oraz wcześniejsze wydarzenia. Wciąż nie zgadzał się z wyrokiem śmierci dla Estalijki, tak samo z obecnością demona w oddziale. I choć wierzył towarzyszom opowiadającym o przemianie akolitki, to nie zgadzał się na to i już.

Łagodnie rzecz ujmując Detlef potrafił był uparty jak głaz. A skurwysyństwo panoszące się po świecie i mutujące mu członków oddziału oraz sprzymierzające się z parszywymi grobimi w imię wyższych rzekomo celów było na szczycie listy rzeczy, których nie akceptował niezależnie od tego, czy rzeczywiście miały miejsce, czy ich istnienie było wyłącznie teoretycznie.

Nie i już.

Dlatego stał zawzięcie milcząc i zgrzytając zębami od czasu do czasu.
 
__________________
I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee...
Gob1in jest offline