Jakub uśmiechnął się uprzejmie.
- A jak, pana dziadek tak dobrze się zajął moim bratankiem, to niech pan przyjdzie na ślub, jedzenia i napitku i tak będzie więcej niż potrzeba, a i wykąpać się pan może, łazienki to tu takie są, że człowiek by z wanny nie wychodził, tylko ojciec protestuje bo czuje się jak w szpitalu
- Tak gadał ze Stefanem, że on tu siedzi grzecznie i potulnie – odparł Sergiej z namysłem…
Kościej uśmiechnął się do Samuela.
- Dobry z ciebie człowiek Samuelu Zborowski. Zaiste, niezwykle rzadko w swym niekończącym się życiu spotkałem istoty., śmiertelne, długowieczne i nieśmiertne, które by potraktowały włóczęgę z szacunkiem. W pewnym sensie, pogarda wobec włóczęgów i wędrowców jest elementem ludzkiej kondycji, czymś co nadaje znaczenie naszej wędrówce. Zwiedzamy kraje i życia. Aby pojąć naturę człowieczą, co zaiste nie jest łatwe, a być może zakończyłoby drogę wszystkich… Ale rozgadałem się, mam dla ciebie pewien prezent, coś od starca dla człowieka, co ledwo zaczerpnąłby thu… – wyciągną zza pazuchy srebrne brazolety
- Wykute dawno temu… i złożone przeze mnie ponownie, choć są ledwie cieniem dawnej mocy. Póki będziesz je nosił, żadna zewnętrzna siła nie odmieni twej myśli i sumienia ni nawet największa Potęga nie wypaczy duszy – podał mu je.
- Dla ciebie Stanisławie - zwrócił się do Stanisława – Lustro Laury Osolińskiej. Być może ujrzysz tam coś więcej niż my. – podał Stanisławowi niewielkie lusterko damskie, ładne acz niezbyt kosztowne.
Sergiej popatrzył na starca.
- Tęsknię za nią – rzekł, a Kościej uśmiechnął się smutno
– Ja też, jak za wieloma –. Obaj milczeli przez chwilę, a potem Kościej odwrócił się do Stefana.
- Scorpa… Izabela de Mantykore… Nienawidziła Selima, bo Pride zgładził jej rodzinę… Rozumiesz, jak głęboko sięgała jej nienawiść. Twardy I Ravenowa… Ich nie wezmę na siebie, ale resztę… nigdy nie widziałem siebie jako istoty dobrej, mam wiele, wiele więcej zła na sumieniu. A to coś dla ciebie. – podał stefanowi srebrne pudełeczko, we wnętrzu którego był mały naszyjniczek z niewielką szkarłatną kulą, jak kulka do gry. Dla Stefena i reszty był to tylko niewielki kamyk, ale Stanisławowi i Samuelowi aż oczy bolały d patrzenia, jakby była to drzazga na samej strukturze rzeczywistości.
- To łz Ishvali, uchroni cię przed wszelaką mocą, w tym alchemią, o ile będzie dotykać twej skóry, a każdego alchemika, który jej dotknie czeka zguba…
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija |