Gdy skierowaliście w stronę schodów na niższą kondygnację, tych nie było. Zniknęły. Słyszeliście kroki piętro niżej, Rozmowę mężczyzny i kobiety, szczebiot dzieci.
- Cholera znowu na strychu są szczury - usłyszeliście kroki mężczyzn, lekki rumor, jakby ktoś wyjmował coś z jakiejś rupieciarni, a potem dziwny metaliczny dźwięk. |