Płacz Jadwini poruszył jakąś czułą nutę w sercu Fryderyki. Najchętniej poszłaby do niej i ją po matczynemu przytuliła. Nie mogła tego jednak zrobić. Sama nie chciałaby aby ktoś ją zastał w takim stanie jak więc mogłaby stawiać Jadwisię w tak niekomfortowym położeniu?
Łkanie nie milkło. Cóż w tym dziwnego każdy ma przecież prawo płakać czasami, zwłaszcza w nocy gdy nikt nie słyszy, zwłaszcza po to aby kolejnego dnia wziąć się w garść i zrobić to co należy.
Przewracała się z boku na bok nie mogąc zasnąć, aż w końcu uznając że i tak nie zaśnie wstała i skierowała swe kroki do kuchni. Wstawiła wodę na herbatę i zabrała się za robotę. Za oknem padał śnieg.
__________________ Wiesz co jest największą tragedią tego świata? (...) Ludzie obdarzeni talentem, którego nigdy nie poznają. A może nawet nie rodzą się w czasie, w którym mogliby go odkryć. Ruchome obrazki - Terry Pratchett |