- Nie ustępować walczyć dalej!- wrzeszczał mały niziołczy rycerz nie przestając ciachać wroga po nogach, bo tam najłatwiej mu było trafiać. Próbował wydostać się na zewnątrz. Chciał iść szukać tego czegoś co trupami dowodzi. Wyzwie tego nikczemnika na pojedynek niczym Dawid Goliata z jakieś tam heretyckiej historii, którą kiedyś czytał Jacek.