Bez urazy i złośliwości oczywiście, ale lekka szpileczka poszła.
Jak sam widzisz zbliżamy się do końca, więc już nie piętrze trudności. Gdybyś nie był sam,ewnie nie poszłoby tak łatwo.
Co do Mikołaj, to oczywiście on już nie raz podkreślał, że najważniejsza jest misja. W tym przypadku chodzi bardziej o to, żebyś zajął się jakoś Lilką, aby przypadkiem nie przyszło jej do głowy, żeby przeszkadzać.