Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-02-2020, 13:12   #242
Falvin
 
Falvin's Avatar
 
Reputacja: 1 Falvin ma wspaniałą reputacjęFalvin ma wspaniałą reputacjęFalvin ma wspaniałą reputacjęFalvin ma wspaniałą reputacjęFalvin ma wspaniałą reputacjęFalvin ma wspaniałą reputacjęFalvin ma wspaniałą reputacjęFalvin ma wspaniałą reputacjęFalvin ma wspaniałą reputacjęFalvin ma wspaniałą reputacjęFalvin ma wspaniałą reputację
Problem z tym serialem jest chyba w tytule. Gdyby tytuł był np "Hexer" (czy podobnie) z dopiskiem "na motywach prozy A. Sapkowskiego" to byłoby ok. Wiadomo, autorska i twórcza interpretacja Netflixa. Tymczasem wzięto książki inspirowane europejską mitologia i kulturą, napisane przez wschodnioeuropejskiego pisarza i rozpropagowane przez słowiańskie w klimacie gry komputerowe. I zrobiono serial, który nie jest ani wschodnioeuropejski, ani nawet europejski a już na pewno nie jest słowiański w klimacie.

Coś podobnego dawno temu już zrobiono - wzięto japońską opowieść o samurajach i przeniesiono ją na dziki zachód. Tylko, że wtedy twórcy byli przynajmniej fair w stosunku do widza i nie usiłowali mu wmówić, że w Kraju Kwitnącej Wiśni są prerie przemierzane przez białych kowbojów - zmieniono tytuł. Od twórców serialu oczekiwałbym podobnej uczciwości.

Ponadmiarowe multi zawsze i wszędzie po prostu niszczy ten świat. Egzotycze miejsca - np Korath - tracą swoja egzotykę. Bo czymże teraz ma to miejsce niby różnić od np Temerii? Światy fantastyczne są takie same jak świat realny: różnorodne. Ale ta różnorodność zwykle objawia się geograficznie - w jednych krajach jest przewaga białoskórych, w innych azjatów, gdzie indziej mulatów czy afroamerykanów. To na tym właśnie opiera się magia takich opowieści jak W 80 dni dookoła świata - na tym, że mieszkańcy Indii są inni (i inaczej opisani) niż mieszkańcy Londynu. W fantastyce ta różnorodność jest przedstawiana zwykle za pomocą nie kolorów skóry, ale ras: elfy nie biegają tłumami po Gondorze czy Novigradzie, krasnoludy nie kują toporów w Lorien a w Brokilonie nie ma ludzkich wiosek. Każdy ma swoje miejsce do życia.

Zawsze wyobrażałem sobie temerskie czy redańskie wioski jako zamieszkanie przez ludzi, białych ludzi. Z kolei Novigrad, jako miasto 'światowe' mógł mieć bazary z czarnoskórymi kupcami przybyłymi z odległych krain, oferującymi egzotyczne przyprawy. Zerrikanki mogły mieć piękny, hebanowy kolor skóry niczym Naomi Campbell. Mieszkańcy Nilfgardu śniadą cerę, w końcu to południowe krainy...

Tymczasem zamiast pięknego, różnorodnego świata zaserwowano nam papkę, po prostu papkę gdzie każdą wioskę, każde miasto i każdą krainę zamieszkuje taki sam, równie kolorowy tłum.
 
__________________
RPG
Falvin jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem