Zdawać się mogło, iż zbroja Ulfednara odporna jest na takie drobiazgi jak bełt czy miecz. Co prawda Axelowi pozostała jeszcze kula w pistolecie, ale to też mogło się okazać zawodne.
Pozostawało wycofanie się i poszukanie innej, lepszej broni, lub też zastosowanie jakiegoś chytrego sposobu.
Axel rozsupłał woreczek z prochem i sypnął jego zawartością w oczy rycerza.
Teraz wystarczyłaby iskra...