Elizjum w Teatrze im Żeromskiego; ul Sienkiewicza; 25 czerwca 1996; po północy
Karski szepnął coś Ganrelowi i na krótką chwilę zasiadł pozornie rozluźniony w swej loży drapiąc palcami podbródek. Obserwował rosnący na sali chaos, agresywną żałobę, prawdziwy i udawany smutek, a być może i głęboko skrywaną pod fasadą nieszczęścia radość. Obłudnicy… Połowa z nich ma to w nosie, a niektórzy nawet się z tego cieszą, a teraz wiadomo w co grają...
Księciu nie było jednak wszystko jedno. Nie żeby Maciej był mu szczególnie bliski. W zasadzie ledwo kojarzył efemerycznego Gangrela, nawet nie był pewien ile razy coś do niego powiedział, zresztą to nie miało żadnego znaczenia. Los wampira obchodził go tylko z perspektywy jego własnej pozycji, którą mogła podupaść w związku z kryzysem spowodowanym jednym nic nie znaczącym gangrelem. Niedługo się zacznie, będą podkopywać twój autorytet tym idiotycznym morderstwem i kroplami obłudnej żałoby będą drążyć tę skałę, jaką jesteś. W razie czego szeryf wskazał już podejrzanych… Przekuj tę niedogodność w sukces…
Pewna myśl zaświtała w głowie Karskiego. Spojrzał jeszcze na Osnowskiego idącego przez salę i samemu opuścił lożę, kierując swe kroki ku wyjściu.
Nim Janik zdążył ubrać wieści o śmierci Macieja najbardziej abstrakcyjne i bezsensowne formy, a to w przypadku tak utalentowanego plotkarza oznaczało zaledwie minuty, delegacja brytyjska znalazła się przenośni w świetle reflektorów.
Osnowski nie tracił zbyt wiele czasu w loży Karskiego, był już na dole wprawnie niczym pasterski pies osaczając oddalającego się Bleinerta i nie dając mu innego wyboru jak tylko cofnąć się na powrót ku Alicji i Philipowi. Gdy już spędził niesforną owcę ku stadku, stanął sam przed nimi niczym wielki, budzący słuszny respekt brytan. Prośbę księcia obwieścił to tonem nie znoszącym sprzeciwu:
-Książe życzy sobie natychmiast was widzieć w swojej siedzibie!
Polecenie padło tak niespodziewanie, że stojący najbliżej zamilkli i wszyscy obecni skupili swą uwagę na Brytyjczykach. I można było się jedynie zastanawiać, kto i w jaki sposób odczytał zawartą w głosie szeryfa stanowczość. |