Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-02-2020, 20:46   #23
Efcia
 
Efcia's Avatar
 
Reputacja: 1 Efcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputację
Na to czekała da Silva. Aż jej nowa obstawa się ruszy.

Idąc za Agnes i bacznie obserwując poczynania androida Veronica w myślach układała plan co w jakiej kolejności uruchomić.


Dziesięć sekund później, i dwadzieścia metrów dalej, zarówno po prawej, jak i po lewej, drużyny Marines zatrzymały się… i zaczęły się ciche dyskusje, zwłaszcza w Bravo 3. Po chwili sierżant Reynolds wysłał na powrót do porucznika "Płonącą" Nicky, a sam sobie zapalił.

- Melduję, że wszelkie grodzie, drzwi, włazy, i inne takie na naszej drodze, zamknięte na amen przez system kolonijny. Sierżant pyta, czy wysadzać, czy ciąć, czy co robimy… - Operatorka miotacza wyprężyła się przed dowódcą, salutując. Podobne "nowiny" zameldował przez komunikator kapral Hirakawa, pytając, czy JJ ma hakować przeszkody. Obie drużyny nie oddaliły się nawet na więcej niż rzut granatem…

- Tniemy jeśli właz nie jest za gruby. Hakujemy w pozostałych przypadkach.. - zadecydował Hawkes podając swoją decyzję najpierw meldującej się przed nimi Nicky, a potem przez komunikator Hirakawie. Dodał też do członków Grupy 1. - Macie luz na razie, ale broń w gotowości i wykrywacz ruchu cały czas aktywny.

Słysząc te niepokojące rozkazy dyrektor odwróciła się w stronę porucznika.

- Wszystkie drzwi i grodzie można otworzyć mając odpowiedni dostęp, którego pan nie posiada. Prosiłabym, żeby wstrzymał się pan poruczniku z tą dewastacją i dał mi szansę uruchomienia systemu - mówiła głośno, ale nie napastliwie… a do tego wszystkiego, nadszedł i pluton Charlie, deptając niemal po piętach Bravo. Porucznik Luise Brooks spojrzała na Hawkesa.

- Czemu nie idziecie dalej? Blokujecie nas…

- Drzwi trzeba otwierać na siłę, bo firma nie dostarczyła nam poziomów dostępu.- stwierdził porucznik. - Nasz cywilny doradca chce iść wprost do centrum narażając się na okrążenie, bo kseno przedzierają się wentylacją i mogą odciąć taką grupę. A co ty radzisz porucznik Brooks?

Po czym rzekł do da Silva. - Myślę że parę uszkodzonych palnikami drzwi to znowu nie taka wielka szkoda dla firmy. Jakoś da się to przeżyć. A jak uda wam się bezpiecznie dotrzeć na miejsce i otworzyć resztę, to pozostałe wrota przetrwają w całości. A my w czasie waszej wędrówki do centrum zdążymy zabezpieczyć przynajmniej parę pomieszczeń.

- Rozumiem, że pokryje pan z własnej kieszeni wszelkie uszkodzenie. Proszę bardzo. - odpowiedziała Veronica.

- Pani da Silva. Nie wiem czy uważała pani na wykładzie prowadzonym przez sierżanta, ale… pani kolonia została zaatakowana przez ksenomorfy… i to całkiem spore ich stadko sądząc po braku jakichkolwiek sygnałów poza tymi automatycznie wysyłanymi. Uszkodzone drzwi to najmniejszy problem na liście potencjalnych zniszczeń jakie doznała ta kolonia.- odparł cierpliwym głosem porucznik. - W najgorszym przypadku, gdy takiego najazdu nie da się opanować z powierzchni stosuje się miejscowe bombardowanie orbitalne.

- Już powiedziałam. Obciążę pana wszelkimi kosztami niepotrzebnych zniszczeń. A za takie uważam bezmyślną dewastację, którą zlecił pan swoim podwładnym. A im większych szkód dokonacie, tym mniej zapłacę za wasze usługi - ton głosu pani dyrektor nie różnił się od porucznikowego.

- Nie miała pani ruszyć do tego komputera? Czy już zmieniła pani zdanie?- odparł Nate przyglądając się kobiecie.

- Pan miał ratować tę kolonię, a nie współuczestniczyć w jej dewastacji- Veronica odwróciła się na pięcie i ruszyła w stronę serca kolonii, co Hawkes przyjął z ulgą.

- Proszę dokładnie sprawdzać każde pomieszczenie. Sprawdzimy czy zobaczy pan to samo co ja.

- Spiesz się powoli - rzucił Billy. - Pewnie dlatego pani dyrektor będzie biegała od drzwi do drzwi i własnoręcznie wprowadzała kody - dodał.

Evanson ponownie z ulgą mógł posłuchać rozkazu. Wysforował się na przód i skinął na Kovalskiego z czytnikiem ruchu..

- Idziesz rugbysto?


Androidka, de Silva i Bravo 4 ruszyli na prawo. Przy drzwiach Agnes wcisnęła swój kod dostępu na panelu i zablokowane drzwi stanęły otworem dla Bravo 3. A wraz z tym dostęp do kolejki wewnątrz stacji.

- Proponuję sprawdzić kolejkę, może mimo awaryjnego zasilania da się ją uruchomić i da się podjechać na stacje koło centrum sterowania. - Zwróciła się do starszej kapral Winters. - Jeśli się nie uda, to najszybciej będzie pójść “torami” do kolejnej stacji. Alternatywą jest przejście przez wszystkie pomieszczenia z środkowej części. Messe, centrum rekreacyjne, kuchnie. Którędy mamy was prowadzić?

- Spacer przez tory będzie najcichszy i najmniej zauważalny - wtrącił od przodu skupiony na dźwiękach nadawanych przez miernik Kovalskiego, Evanson. - Już i tak dość niepotrzebnego hałasu generujemy…
 
__________________
- I jak tam sprawy w Chaosie? - zapytała.
- W tej chwili dość chaotycznie - odpowiedział Mandor.

"Rycerz cieni" Roger Zelazny
Efcia jest offline