19-02-2020, 10:36
|
#241 |
Kapitan Sci-Fi | Śmierć Szczurów wyszedł z norki jaką przejął po rodzinie szczurów, która zginęła w tragicznym wypadku z pułapką na myszy. Ale skoro już tyle czasu spędził na tym uniwersytecie, równie dobrze mógł się na nim zadomowić, tak by było mu możliwie wygodnie.
- PIP - rzucił, ale odpowiedziała mu cisza. - PIP! - krzyknął i dopiero wtedy, nie wiedzieć kiedy, objawił im się Miodrzekł. - PIP - powtórzył po raz trzeci Śmierć Szczurów, tupiąc ze zniecierpliwienia stópką, a w zasadzie tylną łapką.
- Ech - zaczął tłumaczyć kruk. - Niczego się panowie nie nauczyliście, niczego. Zatem bez owijania w bawełnę, bez powtarzania znów tego samego: Andrzej.
__________________
Ostatnio edytowane przez Col Frost : 19-02-2020 o 10:37.
Powód: wygląd posta
|
| |