Z czasem gdy Machavellian dotknał sztyletu poczuł coś jakby uderzenie w pierś, delikatne, lecz pozbawiło go dechu na ułamek sekundy. - Możesz zachować sztylet, odpowiedział z uśmiechem, i nie, nie musisz nic robić, rób tylko to co uważasz za stososowne aby wywiazac sie z umowy. - To że Twoje oczy czegoś nie widzą to nie znaczy że tego nie ma. Ale dobrze - spojrzał się dłużej na Gustava - jeśli tak chcecie to rozegrać to proszę, może obyć się bez ostrz, to wasza decyzja. - starzec schował broń , skinieniem głowy wydał polecenie do odwrotu i sam ruszył ku wyjściu. Po chwili obrócił się na moment - Idziecie? - I nie czekając na odpowiedź wyszedł z jaskini.
Schowany w zakamarkach Alonso widział pochód mężczyzn w szatach który zbliżył się do wrót które otworzyły się na żądanie. Grupa wyszła z kopalni nie oglądając się za siebie. Brama pozostawała otwarta na oścież, w oczekiwaniu na bohaterów. Po drugiej stronie widać było tylko falujące na wietrze, oddalające się sylwetki odziane w szaty.
__________________ ORDNUNG MUSS SEIN Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103)
Ostatnio edytowane przez Dekline : 19-02-2020 o 19:42.
|