Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-02-2020, 20:28   #108
Avitto
Dział Fantasy
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację
Karczma „Na skraju lasu”

Pośród przybierającego na sile opadu śniegu grupa przeprawiła się przez zamarznięty strumień. Kolejne, lekkie postaci pojawiały się na drugim brzegu i tylko wierzchowiec Haralda przebił lód na wylot w przybrzeżnej części zmarzliny. Roztropny niziołek wraz z Helgą przeprowadzili obładowanego muła na końcu. Już tylko krótka wspinaczka dzieliła ich od wypatrzonego domostwa. W połowie zbocza młody Hubert ześlizgnął się na sam dół. Stamtąd machaniem ręki dał znać, że nic mu nie jest.

Gdy w komplecie stanęli przed budynkiem z trudnością odczytali stary napis na szyldzie: karczma na skraju lasu. Zapukali, stwierdziwszy, że ktoś jest w środku. Mieszkańcem chatki okazał się zarośnięty mężczyzna noszący zwierzęce futra. Gestem zaprosił do środka, a widząc ilość gości pobladł.
Wewnątrz faktycznie znajdowała się duża izba, opróżniona ze stojących tu zapewne niegdyś ław. Duży kominek sugerował, że to właśnie przy tym palenisku koncentrowało się dawno temu wieczorne życie w tym zajeździe poza krańcem świata.
- Konie dajcie tam - gospodarz skinął na dużą dziurę w ścianie, za którą znajdowało się kolejne pomieszczenie.
Niziołek prowadzący muła z marszu rozpoznał, że była to miejscowa kuchnia. Poza glinianym piecykiem nie zostało niemal nic a i on wyglądał na robotę sprzed czterdziestu, może pięćdziesięciu lat.

- Jestem Jurgen - przedstawił się mężczyzna i zmieszany, nieco nawet stłamszony, wrócił do ognia do popijania alkoholu z kubka. W całym pomieszczeniu unosił się mocny i charakterystyczny zapach samogonu. Nie przeszkadzał gościom, by mogli się oporządzić.
 
Avitto jest offline