- No właśnie to, że w fazie nocy zginął i błazen i audytor, a musieli być zabici przez inne podmioty jest trudne do uwierzenia. Ale gdyby marchewy nie było z nami, to herbat by nie miał zamówienia. Tyle że on tego nie potwierdził - spojrzał gniewnie w stronę herbatka, po czym wyskrzeczał - Pragmatyk w dupę wielbłąda jego mać. Najgorsze jest to, że przeszło mi przez myśl, że herbatek może ściemniać, ale pewnie za dużo w lampie siedziałem. Śmierć Szczurów i witaj słodka wolności. |