Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-02-2020, 21:03   #6
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Manfred nie był na służbie kapłanów Morra, przynajmniej nie w popularnym tego słowa znaczeniu. Po prostu od czasu do czasu pomagał im w różnych sprawach, a oni mieli do niego na tyle zaufania, że owe sprawy mu powierzali, nawet jeśli to i owo należało utrzymać w sekrecie, czyli nie rozgłaszać każdemu, kto się nawinął, a nawet aktualnej kochance.

Do różnych zadań, zlecanych przez ojca Brimfelda, Manfred zdążył się już przyzwyczaić i najdziwniejsze nawet nie wywołałoby zbyt wielkiego zdziwienia.
A w tym przypadku powody do pewnego zdziwienia były, bowiem ojciec Brimfeld zwykle nie odkładał na później nawet błahych spraw, a ta do takich nie należała. Poza tym wysłanie tylu osób było mało logiczne. Znał tamtą czwórkę na tyle dobrze że wiedział, iż każde z nich dałoby sobie radę z czymś tak prostym jak zajechać, uzyskać informacje i wrócić.
Wizja musiała być niepokojąca, a sprawa mogła mieć faktycznie drugie dno.
- Czy ta wizja zawierała jakieś konkrety? - spytał. - I gdzie leży ten cały Munkenhof?
Zjeździł już ładny kawałek okolicy, a ta nazwa jakoś nie wpadła mu do ucha.
 
Kerm jest offline