20-02-2020, 21:59
|
#40 |
| Golemy, pułapki, strażnicy... Sadrax usmiechnął się. To prawie jak w domu. O tym, żeby nie wchodzić do podziemi jego Wieży lojalnie informowały napisy w wielu językach. Cóż, nie było na co czekać. Wszystko było lepsze niż słuchanie, który pradziadek którego elfa ukradł kozę prababci tego drugiego i co z nią potem zrobił. - Na wszelki wypadek tuż przed wejściem rzucę na nas czar, który może nie sprawi, że będziemy niewidzialni, ale przez kilka minut po wyjściu dla ewentualnych obserwatorów staniemy się nieistotni - powiedział. Nie był iluzjonistą, ale Magia ogólna jest ogólna. Właściwie to nawet nie była wielka magia. Sadrax jeszcze z młodości pamiętał jak to był "niezauważalny" przez kobiety, które może go i widziały wzrokiem, ale zachowywały się tak, jakby jednak nie. Z drugiej strony, teraz ci wojownicy na których leciały (i one zresztą też) dawno obrócili się w pył, a on nadal ma się dobrze. I nadal jest "niezauważalny" dla niektórych kobiet, ale mówi się trudno. Przynajmniej nauczył się to wzmacniać to wrażenie nieważności na tyle, by przydawało się jako czar.
__________________ Ostatni
Proszę o odpis: Gob1in, Druidh, Gladin |
| |