21-02-2020, 08:34
|
#31 |
| Nocne powietrze zawsze działało na Qarę orzeźwiająco. Lubił przechadzać się, na krótko przed snem, pod rozgwieżdżonym niebem. Pomagało to łakociom ułożyć się w brzuchu i stanowiło obietnicę mocnego, regenerującego wypoczynku.
Choć nie był tak pobożny jak Yutu, szanował jej wiarę. Sam jednak wolał pozdrowić duchy wiatru i świerszcze, których cykanie delikatnie przebijało się przez przytłumiony, karczmy gwar. Gdy już im pomachał, odwrócił się w kierunku karczmy i z niemym ukłonem podziękował światu za ciepłą przystań.
Nocny posłaniec był zaskoczeniem. W pierwszej chwili, Qara pomyślał o Mistrzu Dwadzieścia Palcy. Yutu jednak szybko rozwiała wątpliwości.
- Fałszywie obudzeni w krypcie? - zapytał - To tam gdzie udały się tutejsze dzieci po wieczny płomień? |
| |