Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-02-2020, 09:26   #49
Noraku
 
Noraku's Avatar
 
Reputacja: 1 Noraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputację
iedzieli stłoczeni przy sobie. Nad ich głowami szalała burza śnieżna. Jedyne ciepło jakie czuli to delikatne ognisko i własne stykające się ze sobą ciała. Czarodziej znajdował się w dziwnym letargu. Czasami miał wrażenie, że zasypiał ale nie na długo. Kiedy odzyskiwał przytomność, spoglądał na swoje dłonie. Szukał śladów odmrożenia. Następnie poruszał palcami u stóp, aby sprawdzić czy ma w nich nadal czucie.
"Musisz się tak wiercić?" - zasygnalizował swoje zniecierpliwienie jego chowaniec. - "Nie mogę spać"
"Od czasu przemiany stałeś się nieznośny wiesz?" - odpowiedział mu również w myśli nie przerywając oględzin. Dorzucił mały kawałek drzewa do ogniska i porządnie się przykrył. Przetrwają te noc.


Biały lis polarny przeskakiwał pomiędzy wydmami śnieżnymi. Otaczający go teren był inny niż dzień wcześniej. Stworzenie zadarło głowę ostrożnie. Strzygnęło uszami, nasłuchując. Zdawało się, że jedynie wiatr świszczy pomiędzy turniami. Potem nagle śnieg nieopodal wzruszył się i zapadł w sobie. Z powstałej jamy wysunęło się trzech mężczyzn i koza. Otrzepali swoje ubranie ze śniegu i przysłonili oczy dłońmi. Biel dookoła oślepiała po nocy spędzonej w półmroku. Chociaż mentalnie i fizycznie wyczerpani to wydawali się zadowoleni. Lis wskoczył na jednego z nich i rozsiadł się wygodnie na jego karku i plecaku.
Mam dość śniegu. Jest mokry i zimny” – przekazał w myślach na co Xhapion tylko pokiwał głową.
- Nie mogliśmy ryzykować – odparł Ivorowi i zerknął na ich przewodnika. Wyglądał lepiej. – Teraz lepiej czym prędzej ruszajmy. W dolinie z pewnością łatwiej będzie nam wypocząć.
Ruszyli po skrzypiącym śniegu, ostrożnie stawiając kroki. Zdecydowanie mieli już dość tych gór, a to nawet nie był początek ich problemów, bo gdzieś tam ciągle ich tropem podążała grupa pościgowa i nie powinni o tym zapominać.
 
__________________
you will never walk alone
Noraku jest offline