Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-02-2020, 10:40   #262
Deszatie
Markiz de Szatie
 
Deszatie's Avatar
 
Reputacja: 1 Deszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputację
Mervin zaczął wątpić w swoje zmysły. Kiedy już miał powrócić do podziemnej stacji i poinformować Polaka o swoich spostrzeżeniach, a także przedstawić propozycje na dalszą wędrówkę, nastąpiło coś, co całkowicie wywróciło do góry nogami jego koncepcję.

Rzeczywistość zatrzymała się. Wydawało mu się, że wraz z Marianem trafili na inne ścieżki, rozdzieleni niewidzialną barierą. Strefa, która chwilę wcześniej nie zapowiadała, żadnego niebezpieczeństwa, zmusiła go nagle do wzmocnienia czujności. Zawołał głośno, by zwrócić uwagę towarzysza, lecz było to bezskuteczne działanie. Marianowi, będącemu dalej bez ruchu, zastygłemu, niczym posąg, nie drgnęla nawet powieka.

Biolog miał za mało danych, nawet do pobieżnej analizy. Podejrzewał, iż nastąpiło jakieś strefowe przetasowanie, które zapowiadali Nick i Abi. Pewne oznaki zauważył juz wcześniej - nazwa stacji zupełnie, niepasująca do kierunku, który obrali. Zagadkowa obecność dziewczyny, jakby z "innej bajki". Trudno było określić stadium tego procesu. Stalkerzy nie wyjaśnili go dokładniej, więc można było jedynie domniemywać, co jeszcze go czeka. Czy "puzzle" ze strefowej układanki mogły bezpośrednio wpłynąć na znajdujących się w niej ludzi? Czy istniało ryzyko śmierci, kiedy będą transformować i przekształcać zonę? Obawiał się, że odpowiedzi na te pytania, mogą być twierdzące. Póki co, doktor był bezradny wobec tej anomalii. Nie chciał pokonywać na siłę tej "bariery" oddzielającej go od kompana. Nie wiedział, jakie mogą być skutki takiego pochopnego działania. Po prostu podskórnie czuł, że nie byłaby to w tej chwili najwłaściwsza decyzja.

Zbytni pośpiech, zwłaszcza w Strefie, nie był dobrym pomysłem na przetrwanie i rozwiązanie problemów. Postanowił poczekać na rozwój wydarzeń. Zaszył się przy większym odłamku gruzowiska tak, aby mieć oparcie dla pleców i osłonę przed niespodziewanym atakiem. Bacznie obserwował ruiny schodów. Rozsądek wygrywał z niecierpliwością. Jeśli nie usłyszy warkotu silnika lub w wyjściu nie pojawi się współtowarzysz, będzie to znaczyło, że zostali skutecznie rozdzieleni przez to niezrozumiałe zjawisko...
 
Deszatie jest offline