Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-02-2020, 23:03   #6
PeeWee
 
PeeWee's Avatar
 
Reputacja: 1 PeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputację

Błękitny Vector HR 201 został podstawiony na lądowisko numer trzy. Wyglądał on z daleka niczym waran wylegujący się w promieniach porannego słońca. Wąska, lekko uniesiona kabina była bliźniaczo podobna do jaszczurczego łba. Umieszczone po bokach punktowe halogeny tylko zwiększały tę iluzję. Tak samo, jak masywne, wysuwane wsporniki postojowe, które budziły skojarzenie z gadzimi łapami.
Trzyosobowy zespół polowy od kilku minut pakował niezbędny sprzęt na tył aerodyny.
Na szczęście ten model Vectora miał dość pojemny luk, więc nie było problemu aby zabrać zarówno drona skanującego, jak ciężkie karabiny szynowe.

Kenzo zasiadł za sterami AV-ki, a wypełniony gęstym nano-żelem fotel w momencie dopasował się do jego ciala. Krukov poczuł się jakby wsunął dłoń w idealnie dopasowaną, skórzaną rękawiczkę.
Interface AV-ki błyskawicznie zestroił się z riggerskim oprogramowaniem wgranym w jego Stos. Strumień danych przepłynął przez neurony dowódcy grupy polowej. Od tego momentu Krukov już doskonale wiedział, jaką moc ma maszyna za której sterami usiadł, znał maksymalną prędkość obrotową elektromagnetycznej turbiny zasilającej pojazd, poziom naładowania baterii i setki innych parametrów.
Na jego soczewce komunikacyjnej wyświetliło się całe menu Vectora. Krukov kilkoma ruchami gałki ocznej dopasował parametry sterowania, czułość mechanizmów i uporządkował podręczne funkcje wedle swoich preferencji.
Kącik jego ust drgnął w lekkim uśmiechu, gdy stwierdził, że pokładowe działko Kasai SMG kaliber 10mm jest w pełni naładowane i gotowe do działania.
Kenzo mrugnął powiekami i elektromagnetyczna turbina zamruczała rozkosznie niczym kotka.
Błękitna AV-ka wzbiła się w niebo i po dwukrotnym okrążeniu korporacyjnego wieżowca zapikowała w kierunku doków w Lick Town.

←ထ→
W czasie lotu Leny przeglądał informacyjne kanały, chcąc sprawdzić co świat już wie na temat śmierci zastępcy dyrektora Eterny. BC Media, NeWsVR, NH World, czyli trójka największych medialnych koncernów wspominała, co prawda o brutalnej zbrodni w dokach, ale bez podawania szczegółów. Ilość odsłon dobitnie wskazywała, że temat nie cieszy się popularnością.
Udało mu się za to trafić na pewne nagranie, które rozpowszechniał na swoich wszystkich konstruktach, popularny netrunner UgLyRaMy.
Hashtagi przy nagraniu wskazywały, że może ono mieć jakiś związek ze sprawą.


Nagranie z Virtuala z hashtagami
#Powell_murder #kill_BC #Hajime

Cały kadr wypełniała twarz młodej Azjatki. Miała zapewne nie więcej niż dwadzieścia pięć lat. Gładka skóra i hipnotyzujące piwne oczy. podkreślone subtelnym makijażem w stylu Skonvirke, który święcił ostatnio triumfy we wszystkich klubach BayCity.
Przez kilka sekund dziewczyna trwała całkowicie nieruchomo, wpatrując się w swoich widzów.
Obraz zaczął z wolna oddalać się.

Azjatka siedziała przy mahoniowym tsukue na którym ustawiono starożytne przybory do pisania, mały stosik białych arkuszy do pisania, zestaw pędzli, sprasowany tusz oraz lakową miseczkę z wodą. Za dziewczyną zwisały dwa kakemona. Ich treści jednak nie sposób było odczytać.
Dziewczyna ukłoniła się i przemówiła pięknym, śpiewnym głosem:
- Hajime!
Letni księżyc -
Klaszcząc w dłonie
Oznajmiam świt
Po tych slowach uniosła wyprostowaną prawą dłoń w górę. Jej wnętrze zdobiła duża czerwona kropka.
- Hajime!
Wiatry, co wieją -
Zapytaj je, który liść
Będzie następny
Przemówiła ponownie, a gdy skończyła ukłoniła się nisko, a światła w pomieszczeniu zostały wolno wygaszone.


Na tym nagranie się skończyło. Miało ono bardzo wiele wyświetleń i rozpowszechnione było w wielu miejscach. Wyśledzenie kopii zero zapewne było możliwe, ale wymagało czasu.

←ထ→
Zgodnie z prośbą Leny’ego i Kenzo wszyscy członkowie zespołu polowego otrzymali bezpośrednio na swoje ONI plik zawierający dotychczas zebrane informacje na temat ostatnich dni i godzin życia Grimstada.


Ogólny raport nt. zastępcy kierownika sekcji A - Abeba Grimstada
Zastępca kierownika sekcji A w korporacji Eterna od dwóch miesięcy prowadził tajne negocjacje z poważnymi inwestorami. Raport nie precyzował z kim dokładnie. Rozmowy dotyczyły budowy floty kosmicznej, która miała udać się w kierunku nowej planety.
Alfa Grunis 3, w skrócie αG3, takiego określenia używano w dokumentach.
Namiary na nową planetę miały pochodzić z odkrytych rok wcześniej artefaktów na jednym ze Światów Harlana.
Eterna poszukiwała współinwestora z którym przygotuje wyprawę kolonizacyjną. Najwyższy stopień tajności sugerował, że wbrew prawu władze Protektoratu nie zostały poinformowane o odkryciu, ani o planach korporacji.
Rozmowy Grimstad prowadził ponoć w pojedynkę i o ich wynikach raportował bezpośrednio samemu Yataro.

W ciągu ostatnich tygodni Grimstad odbył kilka podróży strunowych. W tym dwie na Marsa, trzy do Światów Harlana oraz jedną do małej kolonii zwanej powszechnie Buyan Burd.

Buyan Burd nazywana jest też Oazą. Znajduje się ona na obrzeżach małego układu słonecznego i słynie z bardzo surowego klimatu. Większość planety pokrywa śnieg i lód, a średnia temperatura wynosi -30 stopni Celsjusza. Kolonia na Buyan Burd została założona prawie dwieście lat temu przez fanatyczny odłam neokatolików pod przywództwem Ojca Gerarda. Obecnie kontrolę nad kolonią sprawuje konsorcjum wydobywcze Quantum Minerals. Planetę zasiedlają głównie pracownicy konsorcjum oraz potomkowie pierwszych kolonizatorów. Dziewięćdziesiąt procent populacji Oazy, to członkowie kościoła neokatolickiego

Przebywając w BayCity Grimstad był częstym gościem “FegeFeuerClub” Elitarnego klubu zrzeszającego pracowników korporacyjnych wyższego szczebla. Gościł zarówno w fizycznej siedzibie klub, jak i należących do niego trzech wirtualnych konstruktach.
Krążące o FFC plotki mówią, żeby zostać jego członkiem należało wpłacić wadium w wysokości pięciu milionów kredytów oraz mieć poplecznictwo co najmniej dwóch członków klubu.

Na dzień przed śmiercią Grimstad dokonał autoryzowanego usunięcia kopii zapasowych swojego DHF-u. Spotkał się także ze swoimi dwoma synami Hanim i Frankiem oraz w towarzystwie prawników z żoną Sylvią. Państwo Grimstad znajdowali się w nieoficjalnej separacji od kilku miesięcy.

Zespół techników próbuje odtworzyć godzina po godzinie, ostatnie dni życia zamordowanego zastępcy kierownika, na podstawie zapisów z kamer, logów w Virtualu, korporacyjnych satelitów i wszelkiej innej działalności możliwej do wyśledzenia.
Na to jednak trzeba było poczekać.



←ထ→
Vectro osiadł mięciutko na ziemi, wzbijając przy tym pokaźny tuman kurzu i śmieci. Kenzo wystarczyło zaledwie kilka minut cyber fuzji z maszyną, aby czuł ją każdą cząstką swego ciało. To uczucie potrafiło otumaniać, uzależniać i przyprawiać zmysły o istną wariację. Gdy zdigitalizowana jaźń rozlewała się po każdym podzespole pojazdu, gdy ludzkie końcówki neuronów splatały się z sensorami i detektorami zamontowanymi w pojeździe, człowiek dostawał potężnego adrenalinowego kopa, który potrafił przyprawić o zawrót głowy.

W LickTown mieściło się wiele fabrycznych magazynów, z czego większość albo świeciła pustkami, albo została zdewastowana i zasiedlona przez bezdomnych. Nie inaczej było przy Powell Street. Wszędzie walały się resztki opakowań po chińskim żarciu z automatów, puszki po ThunderBangu, najtańszym wino podobnym napoju, strzępy gazet i podarte kartony.

Po aferze z Grimstadem, bezdomni zasiedlający opuszczony magazyn retro zabawek zmyli się porzucając na pastwę losu swoje rzeczy. Trójka agentów Eterny, rozejrzała się wokół.
Od razu rodziło się pytanie - co do cholery robił tutaj Grimstad?

Gdy agenci wyszli z AV-ki na ziemię spadły pierwsze krople deszczu. Z każdą upływającą sekundą przybywało ich w postępie geometryczny.
Stanie na ulicy nie miało żadnego sensu. Kenzo, Adam i Leny ruszyli wolno w kierunku wejścia do magazynu.

Pierwsze co uderzyło po wejściu do magazynu, to smród ptasiego gówna i ludzkiej uryny. Mieszanka doprawdy ekstrawagancka. Na pierwszy rzut oka na miejscu odnalezienia zwłok Grimstada nie było nic, czym można by było się zainteresować lub co mogłoby w jakikolwiek sposób posunąć właśnie rozpoczęte śledztwo naprzód.

Pozostałości po policyjnych oględzinach wskazywały, gdzie dokładnie znaleziono zwłoki zastępcy dyrektora.
Leny przystąpił do pracy. Odpalił drona i wyrzucił go w powietrze. Maszyna automatycznie uruchomiła swoje cztery wirniki i zawisłą pół metra nad głowami agentów. Po czym zgodnie z poleceniem Leny’ego rozpoczęła skanowanie.
Dokładnie w tym momencie na soczewkach komunikacyjnych ONI wyświetliło się powiadomienie o kolejnej porcji informacji z centrali.

Raport ws. nagrań satelitarnych
W ciągu ostatnich dwudziestu czterech godzin poprzedzających odnalezienie zwłok dyrektora Grimstada oraz dwunastu godzin po tym wydarzeniu nasze satelity zarejestrowały następujące wydarzenia:
- dwie grupy bezdomnych, którzy kręcili się po okolicy. Obie grupy oddaliły się z Powell St. dwie godziny przed przybyciem pierwszego patrolu policji;
- sześć godzin przed znalezieniem zwłok pod magazyn od strony północnej (zwłoki znaleziony przy wejściu od strony południowe) podjechał czerwony van. Wysiadło z niego dwóch mężczyzn. Po kwadransie wrócili do samochodu i odjechali. Próbujemy zidentyfikować ten samochód.
- na osiem godzin przed znalezieniem zwłok w pobliżu magazynu krążyły dwa osobowe samochody. Pierwszy to taksówka sieci AT (AllTrans). Próbujemy namierzyć ten kurs i kierowcę. Drugi to czarny sportowy samochód, prawdopodobnie dość powszechny model Nobel MB. Policyjne raporty wskazują, że w pobliżu doków mają miejsce nielegalne wyścigi.
- dwie godziny po tym, jak policja zabrała powłokę Grimstada, na miejscu pojawili się graficiarze, którzy umieścili na budynku kilka malowideł. Wszystkie przedstawiają dwóch muzyków. Ataman i Mikha_AP to industrial noiserzy. Ponoć graffiti jest częścią akcji promocyjnej ich nowego albumu pt. “Hajime”


Gdy agenci zapoznawali się z raportem, dron zakończył skanowanie terenu. Z zebranych informacji, tylko jedna była interesująca.
W rogu pomieszczenia jeszcze trzy godziny temu znajdowało się holo wejście do jakiegoś Konstruktu w Virtualu. Wejście było czasowe i obecnie już wygasło. Pozostało po nim jedynie szczątkowe ślady. Nie da się po nich sprawdzić dokąd prowadziło wejście. Można tylko próbować ustalić, kto stworzył i umieścił je w tym miejscu.
 
__________________
>>> Wstań i walcz z Koronasocjalizmem <<<
Nie wierzę w ani jedno hasło na ich barykadach
Illuminati! You're never take control! You can take my heartbeat, but you can't break my soul!

Ostatnio edytowane przez PeeWee : 22-02-2020 o 01:25.
PeeWee jest offline