Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-02-2020, 12:21   #10
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Komu w drogę, temu czas.
Manfred lubił podróże, a na dodatek ta mogła się okazać ciekawa. Nie zwlekając więc zjadł śniadanie, a potem przyszykował się do wyjazdu. A że podróż miała trwać raptem kilka dni, spakował najpotrzebniejsze rzeczy i był gotów do drogi.
Jeszcze tylko prowiant... i już.


Nie jesteś z cukru, więc się nie roztopisz, powiadano.
Manfred nie cierpiał na wodowstręt i kąpał się dość chętnie, ale wolał to robić z własnej i nieprzymuszonej woli i nadmiar lejącej się z nieba wody nieco mu przeszkadzał.
I nie chodziło tu tylko i wyłącznie o przemoczenie ubrania (bo w końcu nawet peleryna przestawała spełniać swoje zadanie) czy o przeziębienie.
W strugach deszczu dość trudno było zauważyć potencjalne niebezpieczeństwo.

Deszcz nie przeszkodził w dostrzeżeniu polanki. Nie planowali co prawda rozbijać obozu, ale znalezisko towarzyszące wizycie na polance wymagało dłuższego tutaj pobytu.
Jeśli to były szczątki człowieka, to wypadało je pochować. Co prawda Manfred nie rozumiał, dlaczego morryci upierają się przy zakopaniu zwłok w ziemi, zamiast spalić (co uchroniłoby doczesne szczątki przed różnej maści nekromantami), ale dyskutować nie miał zamiaru.
Jeśli to był człowiek, to od sposobu pochówku ważniejsze było ustalenie, jak ten ktoś zakończył swój ziemski żywot. No i sprawdzenie, czy nie ma tam czegoś, co pozwoliłoby ustalić jego tożsamość. Resztki odzienia, ekwipunku...

Tymi przemyśleniami podzielił się z pozostałymi, jednak w samych poszukiwaniach i oględzinach szczątków nie brał udziału. W końcu ktoś musiał obserwować okolicę.
 
Kerm jest offline