Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-02-2020, 10:23   #250
Campo Viejo
Northman
 
Campo Viejo's Avatar
 
Reputacja: 1 Campo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputację
Kilka całkiem świeżych refleksji. Po dzisiejszej nocy oglądania walki Fury vs Wilder wywiązała się dyskusja na temat Wiedźmina wśród moich przyjaciół, a jako że jedyny jestem Polakiem, a jeden z najbardziej zainteresowanych rozmówców wiedział, że autorem książek jest Polak to miałem sporo pytań. Kilka wniosków po tej dyskusji. Przede wszystkim po wywiadach Sapkowskiego, które przeczytałem w ostatnich kilku dniach, nie będę się upierał o ilość słowiańskości w książkach. Czytałem je dwie dekady temu i wtedy, jak i później, świat brałem jeżeli nie za typowo polski, bo nie jest to baśń o Popielu, to za regionalnie zdecydowanie naszemu regionowi, a już na pewno kulturze kontynentu bliski.

Co mnie zaskoczyło.... Amerykanie mimo szczerych chęci poznania świata wiedźmina nie mają tych samych problemów, o które większość tego tematu użytkowników kruszyła kopie, łącznie ze mną. Zdanie na temat niezawinionej ignorancji głównych odbiorców serialu miałem od początku wyrobione. Teraz nieco je zmieniłem.
Po pierwsze, nikt nie zauważył drastycznych rozbieżności kilku pierwszych odcinków z fabułą książek (nikt nie zdążył jeszcze przeczytać wszystkich, a czytają wersje tłumaczenia angielskiego z logiem Netflixa), a wszyscy byli nieco zaskoczeni moimi spostrzeżeniami o brak pasującej obsady w kontekście rasowego doboru aktorów. To co nam wydaje się niedopuszczalne, lub dopuszczalne, lecz zauważalne w imię przymykania oka, innym kulturom, jest to naturalne na tyle, że niezauważalne wręcz. Refleksja, że faktycznie poprawność polityczna skosiła żniwo nastąpiła dopiero po wyjaśnieniu kilku kontekstów. I wtedy, dopiero wtedy, większość przyznała racje, że pasuje kilka przegięć multikulturowych jak świni siodło... Zatem wniosków mam kilka i żadnych chyba optymistycznych. Producenci mogli nie mieć złych intencji, bo po prostu interpretować świat odległych ich mitów z Europy po swojemu dając popis życzliwej ignorancji. Z drugiej strony mogli celowo modelować przekaz pod poprawność polityczną. Tak czy inaczej, przeciętny obiorą na zachodzie, a piszę o wykształconych Amerykanach klasy średniej, mają zerowe pojęcie o książkowym kontekście uniwersum Wiedźmina i nawet po zapoznaniu się z książkami interpretuje klimat przez pryzmat otaczającego ich świata. Niestety, gdyby tylko ludzie biali odrywali role, to twórcy mogliby się narazić na zarzuty dyskryminacji, a w najlepszym razie mniejszy popyt odbioru serialu.

To o co „my” kruszymy kopie, dla obcokrajowcow, a zwłaszcza za oceanem, jest wsiarawno. Dla mnie to smutne, ale niestety prawdziwe. W niczym nie zmienia to mojego zdania, prócz tego, że taką adaptację kupią tylko osoby bez znajomosci książek. No i tego, że skoro jest mniej słowiańskości niż trucizny w zapałce, to z Sapkowskim kłócił się nie będę, a i nigdy nad tym przesadnie też nie zastanawiałem się czytając książki. Nie sądzę, że inna obsada aktorska prócz mniejszego sprzeciwu na naszym podwórku znacznie wpłynęłaby na lepsze na odbiór serialu... Nie zmieniam też zdania, że jest kiepsko nakręcony przez płytkość przekazu, brak wyrazistości głosu utworu.

Smuci mnie też, że są tacy odbiorcy serialu, którzy, i znają kontekst książek i bronią wizji adaptacji bardziej od tych z multikulti nieświadomej zagranicy, którym kilkanaście minut dyskusji wystarczyło do zauważnienia, że Netflix przegiął pałę...
 
__________________
"Lust for Life" Iggy Pop
'S'all good, man Jimmy McGill

Ostatnio edytowane przez Campo Viejo : 23-02-2020 o 10:25.
Campo Viejo jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem