25-02-2020, 01:29
|
#32 |
| Niebiańska gonitwa boskich kochanków ponownie zbliżała się do nieuniknionego końca, a obecność Pana Księżyca koiła wzburzone myśli, sprowadzając na mieszkańców spokój i odpoczynek.
Przynajmniej dla części z nich.
Kiwnięciem głowy zgodził się z przypuszczeniem Quara - najpewniej była to właśnie ta krypta, ale należało to potwierdzić. I dowiedzieć się jak do niej dotrzeć, bo błądząc nocą po obcym lesie nikogo by nie uratowali. - Skoro chcemy im pomóc, potrzebujemy gotowych koni, tutejszego przewodnika i takiego wsparcia, jakie uda się szybko zorganizować - samuraj miał nawyk prowadzenia porządku w czasie zamętu, a jasne cele zawsze w tym pomagały. - Idę do Colbina poprosić o odważnego drwala który zna tutejszy las i jeździ konno - wskazał budynek cechowy i kontynuował - W świątyni mogą mieć coś na wrogich nieumarłych, a burmistrz może zorganizować późniejszą odsiecz i przygotować rodziny. Albo chowaniec może zaprowadzić nas do rodziny Erdana - z uwagą czekał na reakcję Yutu na wzmiankę o nieumarłych - wszak umiejętności jego kuzynki znacznie komplikowały podejście do sług Fumeiyoshiego. - Widzimy się tutaj, tak szybko jak kto będzie gotowy. Kto gdzie idzie? -
__________________ W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki! |
| |